Bankructwo huty Częstochowa. Do zakupu kolejka chętnych, właściciel się nie poddaje

Co dalej z hutą Liberty Częstochowa? Zakupem firmy, której upadłość niedawno ogłosił sąd, może być zainteresowanych nawet sześć spółek - wynika z medialnych ustaleń. Ale kolejka chętnych do zakupu być może będzie musiała poczekać. O sprawie informuje serwis wnp.pl.

O problemach huty Liberty Częstochowa pisaliśmy w Interii w maju tego roku. Huta zmagała się z wysokimi kosztami oraz brakiem zamówień. W efekcie, broniąc się od bankructwem już od grudnia 2023 roku redukowała zatrudnienie.

Wysiłki zakładu niestety nie pomogły. W lipcu sąd ogłosił upadłość Liberty Częstochowa. Ale nie musi to oznaczać końca częstochowskiej huty - wynika z medialnych ustaleń. Jak podaje portal wnp.pl, zakupem masy upadłościowej od syndyka może być zainteresowanych nawet sześć firm. Do tego dotychczasowy zarząd chce odwołać się od sądowej decyzji. 

Reklama

Państwowy gigant od dawna był zainteresowany hutą

Pod koniec lipca sąd ogłosił upadłość huty Liberty Częstochowa. Wyznaczono też syndyka masy upadłościowej. Jak czytamy na wnp.pl, syndyk będzie starał się uruchomić na nowo produkcję w zakładzie. Będzie też poszukiwał najpierw dzierżawcy, a następnie kupca.

Potencjalnych nabywców nie brakuje - wskazuje portal. Już sześć firm jest wymienianych w tym kontekście. Są to Cognor, Metinvest, Sunningwell, TDJ i Zarmen oraz państwowy Węglokoks. 

Państwowy koncern od lat sygnalizował zainteresowanie pozyskaniem własnej stalowni - czytamy na portalu. Prezes Węglokoksu Tomasz Ślęzak wskazywał jeszcze w maju tego roku, że zarządzana przez niego spółka byłaby zainteresowana zakupem częstochowskiego zakładu, gdyby ten był na sprzedaż. 

Ale zanim będzie mogło dojść do transakcji, zarząd Liberty Częstochowa chce powalczyć o odwrócenie sądowej decyzji o upadłości. W przesłanym komunikacie firma zapowiada odwołanie się od tej decyzji. Zapewnia też, że stara się o porozumienie z wierzycielami. Według nieoficjalnych informacji zadłużenie spółki może wynosić nawet 700 mln złotych - podaje wnp.pl.

Upadłość huty. Co z pracownikami?

Jak wskazują dziennikarze, sądowa decyzja o upadłości nie oznacza, że pracownicy huty stracą zatrudnienie. A chodzi tutaj o załogę liczącą około tysiąca osób. 

O uruchomienie pracy zakładu ma starać się syndyk. Chodzi o to, że instalacje huty mogą nie wytrzymać pozostawania w stanie bezczynności. Stąd najpierw poszukiwany ma być dzierżawca, a dopiero potem kupiec huty Częstochochowa.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Huta częstochowa | zwolnienia grupowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »