Będą zmiany w OZE. Projekt łagodzący ustawę 10H przekazany do ministerstwa klimatu

Na wniosek minister Anny Moskwy projekt nowelizacji ustawy, która ma złagodzić przepisy dotyczące lądowych farm wiatrowych, został przekazany do Ministerstwa Klimatu i Środowiska, gdzie kontynuowane będą prace legislacyjne. Za ich finalizację odpowiedzialny będzie pełnomocnik rządu do spraw OZE, Ireneusz Zyska.

- Po zmianie gospodarza projektu trwają prace i analizy zmierzające do szybkiego przekazania projektu do rozpatrzenia przez Stały Komitet Rady Ministrów - podał resort w komunikacie.

Uelastycznienie tzw. zasady 10 H jest kluczowe dla dalszego rozwoju technologii wiatrowej na lądzie i możliwości wykorzystania taniej, zielonej energii przez przemysł. Zasada ta wymaga, by odległość między zabudowaniami a wiatrakiem była równa przynajmniej dziesięciokrotności jego wysokości. Wprowadzenie tych przepisów w 2016 r. praktycznie wstrzymało rozwój nowych projektów.

Reklama

Nowe przepisy, które ją łagodzą, mają zapewnić kontrolę nad procesem władzom gminnym i społeczności lokalnej. Proponowane jest umożliwienie budowy elektrowni wiatrowych w odległości nie mniejszej niż 500 metrów od zabudowań, jeśli gmina zgodzi się na zniesienie zasady 10H.

Przedstawione w marcu tego roku założenia do aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku przewidują dalszy rozwój OZE oraz dynamizację we wszystkich sektorach, co przy zwiększonych ambicjach może oznaczać osiągniecie 50 GW zainstalowanej mocy w odnawialnych źródłach już w 2030 r.

OZE mają być sposobem nie tylko na ograniczanie emisji, ale też na zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego. Obecna sytuacja związana z wojną, jaką wywołała Rosja w Ukrainie, problemy z dostępem do surowców i ich wysokie ceny, sprawiają, że unijne kraje jeszcze szybciej planują inwestować m.in. w odnawialne źródła energii.

Instytucje branżowe od dłuższego czasu apelują, by jak najszybciej zmienić przepisy. Według danych Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, koszt wytworzenia energii elektrycznej w lądowych elektrowniach wiatrowych jest 3 - 3,5 krotnie niższy niż z paliw kopalnych.

Przedstawiciele PSEW nawołują też do uproszczenia skomplikowanych procedur administracyjnych, by nowe moce mogły powstać w ciągu najbliższych 12-24 miesięcy, a nie 4-5 lat, jak ma to miejsce w obecnym systemie regulacji prawnych dla energetyki wiatrowej.

morb

Czytaj również: Ile kosztuje Netflix na miesiąc?


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »