Będzie nerwowo na rynkach

Ważnym czynnikiem, który będzie kształtował zachowanie rynków finansowych jest ryzyko polityczne związane z rządem mniejszościowym PiS-u. Rząd, za każdym razem, będzie musiał uzyskać poparcie partii radykalnych i tych dalekich od prorynkowych poglądów (LPR czy Samoobrona).

Ważnym czynnikiem, który będzie kształtował zachowanie rynków finansowych jest ryzyko polityczne związane z rządem mniejszościowym PiS-u. Rząd, za każdym razem, będzie musiał uzyskać poparcie partii radykalnych i tych dalekich od prorynkowych poglądów (LPR czy Samoobrona).

Należy liczyć się ze scenariuszem, wedle którego wzrosną wydatki rządowe związane z opieką społeczną (becikowe, ubezpieczenie dla bezrobotnych). Będzie to oznaczać wzrost wydatków rządowych, który utrudni obniżenie deficytu budżetowego.

Co prawda przedstawiciele nowego gabinetu nie mówią o obniżeniu deficytu budżetowego, ale o utrzymaniu go na stałym poziomie 30 mld złotych. Oznacza to, że gdy dochodzi do znacznego wzrostu gospodarczego, deficyt jest faktycznie niski i odwrotnie.

W przypadku, gdy państwo dysponuje małymi przychodami budżetowymi, musi pożyczać środki z rynku, emitując obligacje i bony skarbowe. Wzrasta wówczas oprocentowanie, doprowadzając do napływu zagranicznego kapitału krótkoterminowego, który z kolei umacnia złotego.

Reklama

Poza tym, wiele wskazuje na to, że wzrost gospodarczy nie będzie zaskakująco wysoki w przyszłym roku. Ukształtuje się najprawdopodobniej na poziomie 3,6-4 proc., a będzie to efektem braku wyraźnego czynnika napędzającego koniunktury. Oznacza to, że przy zmniejszonych wpływach do budżetu, a przy zwiększonym zapotrzebowaniu na opiekę społeczną, rząd będzie się zadłużać na rynkach finansowych.

Kolejnym czynnikiem kształtującym sytuację na rynku będzie polityka monetarna, a w szczególności poziom stóp procentowych - jako odpowiedź na możliwe pojawienie się inflacji. Obecnie inflacja utrzymuje się na niskim poziomie, i tak też powinno być, co najmniej do końca przyszłego roku.

Groźba wysokich cen ropy może nie zmienić tego trendu. Należy się bowiem liczyć ze wzrostem takiego zagrożenia, wywołanym zmianami cen gazu, które będą raczej rosły. W takich warunkach, przy ekspansywnej polityce fiskalnej, NBP nie pozostaje nic innego, jak utrzymać stopy procentowe na obecnym poziomie. Stopy w USA będą jeszcze rosnąć.

Zachowanie inwestorów będzie w znacznym stopniu uzależnione od sytuacji politycznej w kraju, co przełoży się na znaczne wahania kursów i indeksów giełdowych, jako reakcja inwestorów na poszczególne sprawy ekonomiczne. Z kolei złoty znajdzie się w trendzie spadkowym, z tego powodu, jak i ze względu na fakt oddalania się momentu przystąpienia do strefy euro.

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »