Będzie podatek samochodowy!

Gazeta Prawna: Czy od 1 stycznia 2006 r. Ministerstwo Finansów planuje likwidację akcyzy na samochody sprowadzane z zagranicy?

Teresa Lubińska: Jak wiadomo, Polska otrzymała pismo z Komisji Europejskiej dotyczące pobierania akcyzy na samochody sprowadzane z zagranicy. Komisja zarzuca nam, że te regulacje są niezgodne z prawem wspólnotowym. Nie podzielamy tych zarzutów, ale od dawna planujemy zmianę przepisów dotyczących opodatkowania samochodów - obecny system jest zły, gdyż znaczna część podatników zaniża cenę zakupu samochodów, by zmniejszyć wysokość podatku.

GP: Jakie to będą zmiany? Czego i kiedy możemy oczekiwać?

TL: Obecnie rozważamy kilka wariantów nowego podatku. W skrócie nazywamy go podatkiem ekologicznym - jego wysokość będzie zależała od pojemności silnika i norm emisji spalin. Chcemy wszystkie rozwiązania przedyskutować z resortem transportu oraz środowiska, a także branżą motoryzacyjną. Jednak kiedy nowy podatek zostanie wprowadzony i jak on będzie wyglądał, jeszcze nie wiemy. Na pewno nie wejdzie on od 1 stycznia 2006 r. Wprowadzimy go wtedy, gdy będzie neutralny dla społeczeństwa i budżetu i przyjazny dla środowiska.

GP: Czy Ministerstwo Finansów robiło wyliczenia, jakie byłyby koszty ewentualnych zwrotów podatku, gdyby Europejski Trybunał Sprawiedliwości uznał polską akcyzę na samochody sprowadzane z zagranicy za niezgodną z przepisami unijnymi?

TL: Oczywiście, że tak. Jednak nie obawiamy się, że Unia z dnia na dzień nałoży na nas sankcje z tego tytułu. UE obserwuje i sprawdza, czy są prowadzone prace, by poprawić istniejący stan. A my mamy wolę pracy nad tym.

GP: Czy nowy podatek, jak pani go nazwała, ekologiczny, będzie kontynuacją tych samych rozwiązań, które zaproponował poprzedni rząd?

TL: Będzie dość zbliżony. Jednak nie we wszystkich aspektach. Nasi specjaliści pracują również nad nowymi rozwiązaniami. Prace trwają, ale w tej chwili jeszcze jest za wcześnie na przedstawianie szczegółów.

Rozmawiali Ewa Matyszewska, Marek Kutarba

Marcin Libicki, przewodniczący Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego
Podstawowym zagrożeniem dla stabilności budżetu państwa nie są obecnie ewentualne sankcje w związku z akcyzą na samochody sprowadzane z zagranicy ze strony Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, lecz sam fakt wydania wyroku uznającego podatek akcyzowy od samochodów używanych sprowadzonych z innych krajów UE za sprzeczny z prawem wspólnotowym. Na ten wyrok będą mogli się powoływać podatnicy, których niesłusznie obciążono akcyzą. Dotyczyć to będzie zarówno tych osób, których postępowanie cały czas jest w toku, jak i podatników, którzy zostali już zobowiązani prawomocnym wyrokiem do opłacenia akcyzy. Umożliwia to bowiem znowelizowany we wrześniu 2005 r. art. 240 Ordynacji podatkowej pozwalający wznowić postępowanie na podstawie wyroku ETS. Kary pieniężne ETS nakłada rzadko i w wyjątkowych przypadkach, kiedy państwo nie stosuje się do wydanego już przez niego wyroku.

Marta Szafarowska, doradca podatkowy w MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy
System funkcjonowania akcyzy na samochody sprowadzane z zagranicy przypomina konstrukcję VAT - jest ona pobierana na każdym etapie obrotu przed pierwszą rejestracją samochodu w Polsce. Artykuł 33 VI dyrektywy wprowadza zakaz stosowania przez państwa członkowskie podatków, działających tak jak podatek obrotowy. Zasady działania polskiej akcyzy są więc wprost niezgodne z tym zakazem. Dodatkowo nasza akcyza jest niezgodna z art. 90 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską. Zakazuje on wprowadzania, pośrednio lub bezpośrednio, podatków, które obciążałyby w wyższym stopniu towary z innych państw UE w porównaniu z podobnymi towarami krajowymi. Rozwiązaniem tego problemu mogłoby być wprowadzenie podatku ekologicznego, przy czym propozycja Ministerstwa Finansów przygotowana w ubiegłym roku była na pewno rozwiązaniem lepszym niż kontynuacja opodatkowania samochodów akcyzą.