Będzie podwyżka albo wojna

Bez porozumienia zakończyły się piątkowe rozmowy płacowe między zarządem Kompanii Węglowej (KW), a trzema największymi związkami w tej spółce. Żądają one blisko dwukrotnie wyższego wzrostu płac, niż proponuje Kompania.

Bez porozumienia zakończyły się piątkowe  rozmowy płacowe między zarządem Kompanii Węglowej (KW), a trzema  największymi związkami w tej spółce. Żądają one blisko dwukrotnie  wyższego wzrostu płac, niż proponuje Kompania.

Związkowcy z "Solidarności", Związku Zawodowego Górników w Polsce i Kadry zapowiadają spór zbiorowy z zarządem. "Sierpień 80", który już wszczął taki spór i od poniedziałku okupuje siedzibę KW, chce natomiast rozpocząć przygotowania do strajku, licząc, że do protestu przyłączą się pozostałe związki.

Według szefa "Sierpnia 80", Bogusława Ziętka, do strajku na początek ostrzegawczego ma dojść jeszcze w lutym. Wkrótce ma być wyznaczony mediator w rozmowach "Sierpnia 80" z zarządem KW. Związek ten nie uczestniczył w piątkowych rozmowach.

Reklama

Jak powiedział PAP rzecznik KW, Zbigniew Madej, zarząd przedstawił w piątek związkowcom szczegóły sytuacji ekonomicznej firmy. Mimo 37 mln zł straty za zeszły rok, 220 mln zł rezerw na zaległy i bieżący podatek od wyrobisk górniczych oraz 166 mln zł starych długów, które trzeba w tym roku zapłacić, KW jest skłonna zgodzić się na podwyżki maksymalnie 5-procentowe, wynikające z prognozowanego poziomu inflacji.

Związkowcy z trzech największych central domagają się podwyżek o ok. 6 proc. ("Sierpień 80" chce 14 proc.), ale także zwiększenia tzw. stałych dopłat do przepracowanych dniówek o 10 zł i wyrównania wielkości deputatu węglowego do 8 ton rocznie. Z nieoficjalnych wyliczeń KW wynika, że spełnienie tych postulatów dałoby wzrost o ok. 9-10 proc.

"Daliśmy zarządowi Kompanii swoiste ultimatum. Jeżeli do 18 lutego, kiedy ma dojść do kolejnego spotkania ze wszystkimi związkami, zarząd nie zrobi nawet kroku do przodu w swoich propozycjach, wejdziemy w spór zbiorowy ze wszystkimi tego konsekwencjami" ocenił wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce, Wacław Czerkawski.

Według niego, swoją postawą zarząd KW udowadnia, że jak mówił "bez pistoletu strajkowego trudno z nim rozmawiać". Związki nie chcą też czekać co sugerował zarząd KW do wiosny, aby kontynuować rozmowy o podwyżkach. Przedstawiciele Kompanii mówili, że np. w kwietniu możliwa byłaby analiza bieżącej sytuacji firmy i powrót do rozmów.

Związek "Sierpień 80", który jako pierwszy wszczął w KW spór zbiorowy, domagając się m.in. 14-procentowej podwyżki, zamierza kontynuować trwającą od poniedziałku okupację siedziby KW oraz Katowickiego Holdingu Węglowego, gdzie związkowcy przebywają od wtorku.

"Będziemy kontynuować tę akcję co najmniej do momentu, kiedy zapadnie decyzja o wspólnym strajku wszystkich central związkowych, co wobec postawy zarządu KW wydaje się być przesądzone" ocenił Bogusław Ziętek z "Sierpnia 80".

Jego zdaniem, prezesi spółek węglowych, nie godząc się na podwyżki płac w tym roku, wypełniają zalecenia płynące z ministerstw gospodarki i skarbu państwa. Według Ziętka, oznacza to "ręczne sterowanie" i upolitycznianie sfery gospodarczej. Związkowcy uważają, że spółki węglowe stać na podwyżki, a kryzys gospodarczy to pretekst, by nie podwyższać wynagrodzeń.

Rzecznik KW zapewnia natomiast, że zarząd nie dąży do konfrontacji ze związkami - przeciwnie, proponując do 5 proc. podwyżki wychodzi naprzeciw związkowym oczekiwaniom, starając się pogodzić je z realiami ekonomicznymi. Wyższe podwyżki uważa za nierealne.

Według propozycji KW, średnia podwyżka wyniosłaby ok. 264 zł brutto, co kosztowałoby firmę ok. 200 mln zł w ciągu roku.

Związkowcom chodzi nie tylko o wzrost podstawowych stawek wynagrodzenia, ale także innych składników płacy. To m.in. wprowadzone przed rokiem, po długich negocjacjach, stałe, gwarantowane dopłaty do przepracowanych dniówek w wysokości 10 i 14 zł dla pracowników powierzchni, 17 zł dla załogi przeróbki mechanicznej węgla, 21 zł dla części górników dołowych oraz 28 zł dla tych, którzy pracują najciężej. Związki chcą wzrostu wymienionych kwot w tym roku o kolejne 10 zł.

W ubiegłym roku w KW nastąpił najwyższy, ok. 15-procentowy wzrost płac w sześcioletniej historii tej firmy. Zarobki górników wzrosły średnio o ponad 700 zł brutto. W końcu ubiegłego roku średnia płaca w KW brutto wynosiła 5273,93 zł, wobec 4558,28 zł rok wcześniej.

Mimo ubiegłorocznego wzrostu płac, w KW i tak wynagrodzenia są najniższe spośród trzech spółek węglowych. M.in. dlatego zarząd Kompanii zapewnia, że w tym roku podwyżki na pewno będą, choć nie powinny być wyższe niż 5 proc.

Zarządy Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW) i Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) zapowiedziały, że w tym roku w tych firmach nie będzie podwyżek. W KHW negocjacje płacowe już się rozpoczęły, w JSW spotkanie w tej sprawie jest planowane w końcu lutego.

Kompania Węglowa to największa górnicza firma w Europie. Zatrudnia ponad 65 tys. osób w 16 kopalniach. Jej roczna zdolność wydobywcza przekracza 44,5 mln ton węgla. W ubiegłym roku strata firmy wyniosła ok. 37 mln zł.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: związkowcy | podwyżka | wzrost płac | Kompania | wojna | firmy | wojny | one
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »