Belka: Polskę czeka scenariusz cyklu łagodzenia polityki pieniężnej

Dalszy kierunek polityki pieniężnej jest dość oczywisty i dotyczy łagodzenia tej polityki. Rynki powinny wziąć pod uwagę scenariusz cyklu łagodzenia polityki pieniężnej w Polsce, RPP na pewno w październiku będzie o tym dyskutować - ocenił w wywiadzie dla PAP prezes NBP Marek Belka.

- Jeżeli dzisiaj przed Radą stoi decyzja o dalszym kierunku prowadzenia polityki pieniężnej, to jest dość oczywiste, że dotyczy ona łagodzenia polityki i że nie powinna dotyczyć jakiegoś jednorazowego działania, tylko raczej pewnego cyklu. Myślę, że uczestnicy rynku powinni wziąć pod uwagę taki scenariusz: czeka nas pewien cykl łagodzenia polityki pieniężnej - powiedział w udzielonym we wtorek wywiadzie dla PAP Belka.

- Oczywiście będziemy dyskutować, zarówno kiedy i w jakiej skali takiego dostosowania - tym razem w dół - dokonać. Na pewno także w październiku będziemy o tym dyskutować, podobnie jak rozmawiała o tym Rada w poprzednich miesiącach. Zobaczymy jaki będzie wynik dyskusji - dodał.

Reklama

- Realna stopa procentowa wynosi w Polsce plus 1,0 procent. Gdy weźmiemy pod uwagę sytuację w innych państwach na świecie to jest to relatywnie wysoki poziom - ocenia prezes NBP.

Belka zaznacza, że strategia bezpośredniego celu inflacyjnego powinna opierać się na analizie perspektyw makroekonomicznych w horyzoncie 6-8 kwartałów.

- W dzisiejszych, niespokojnych czasach projekcje obarczone są większym ryzykiem, ale bez wątpienia bierzemy pod uwagę jak może kształtować się inflacja za rok, a nie jaka była inflacja miesiąc temu - powiedział.

- Projekcja w "Raporcie o inflacji NBP" jest jednym z tych czynników, na podstawie których podejmujemy decyzje. Jednak Rada analizuje co miesiąc różne, wewnętrzne projekcje. Oczywiście, są głosy, że trzeba poczekać na listopadową projekcję, aby poważnie zaprojektować jak w dłuższej perspektywie prowadzić politykę pieniężną. Będziemy nad tym dyskutować na najbliższym posiedzeniu - dodał.

Na pytanie o jednorazowe obniżki stóp o większej skali niż 25 pb i czy RPP nie jest spóźniona z łagodzeniem polityki pieniężnej prezes NBP odpowiedział:

- W polityce pieniężnej powinno unikać się gwałtownych zmian. Jeżeli jest taka gwałtowana zmiana, oznacza to, że gospodarce stało się coś nadzwyczaj niedobrego. W Polsce nie mamy obecnie takiej sytuacji.

- Inflacja jest w dalszym ciągu uporczywie wysoka i trzeba ważyć różne racje. Z jednej strony to, że jeżeli chcemy stymulująco wpłynąć na gospodarkę, to impuls taki zadziała raczej za więcej niż rok, niż teraz. Z drugiej strony dla utrzymania pod kontrolą oczekiwań inflacyjnych, zachowań dotyczących oszczędzania, jest właściwe, aby utrzymać długoterminowo realną stopę procentową na plusie. Nawet jeżeli korzenie inflacji leżą poza Polską. Dlatego stopy procentowe NBP są na relatywnie wysokim poziomie - dodał.

CPI w celu lub jego pobliżu w połowie 2013 roku

Belka zaznacza, że inflacja powinna znaleźć się w celu NBP 2,5 proc. lub jego pobliżu w połowie 2013 roku.

- Większość naszych prognoz mówi o tym, że mniej więcej w połowie przyszłego roku inflacja CPI albo osiągnie cel inflacyjny, albo bardzo zasadniczo się do niego zbliży. Natomiast czy inflacja może osiągnąć cel wcześniej? Może się tak zdarzyć, ale to nie ma nic wspólnego z optymizmem, a raczej z jego brakiem. To znaczy, że wtedy gospodarka hamowałaby jeszcze ostrzej niż przewidujemy - powiedział.

Prezes NBP wskazuje jednak na bilans ryzyk dla takiego scenariusza.

- Ceny surowców mogą generować ryzyko wzrostu inflacji, ale nie mamy na nie wpływu. Osłabienie koniunktury nie tylko w Europie, ale i w krajach Azji Wschodniej wskazuje jednak na potencjał spadkowy cen surowców. Z kolei luzowanie ilościowe FED-u prawdopodobnie napędza spekulację na rynkach surowcowych i tworzy dodatkową presję inflacyjną. Są zatem ryzyka in plus i in minus - powiedział.

- W takich czasach trzeba wpływać na to, na co się ma wpływ - podkreślił.

Jego zdaniem czynniki krajowe będą działać dezinflacyjnie.

- Mam takie jednoznaczne wrażenie, że krajowe czynniki będą działać dezinflacyjnie. Wystarczy spojrzeć na zachowanie się płac czy zatrudnienia. Płace rosną nominalnie, ale niewiele. Nie widzę zatem niebezpieczeństwa efektów drugiej rundy dziś i w przyszłości. Dane za ostatni kwartał wskazują, że gospodarka spowalnia i potwierdzają się te przypuszczenia, które mieliśmy: zmienił się bilans ryzyk inflacyjnych - powiedział.

Szanse na odbicie tempa wzrostu PKB w 2013 roku

- Dla banku centralnego zawsze najważniejsza jest inflacja. Jednak w momencie, gdy widzimy zdecydowane spowalnianie koniunktury i brak wewnętrznej presji inflacyjnej, to wtedy zaczynamy się martwić o stan gospodarki - powiedział Belka.

- Dla mnie najważniejsze jest to, czy w roku 2013 będziemy widzieć z kwartału na kwartał słabnięcie wzrostu PKB, czy odbicie. I kiedy ono ewentualnie może ono nastąpić - dodał.

Prezes NBP zaznacza, że widzi szansę na odbicie tempa wzrostu gospodarczego w przyszłym roku, jednak będzie to zależne od sytuacji zewnętrznej.

- Analizujemy oczywiście sytuację w strefie euro. Ona jest nie najlepsza, ale "sentyment" ma szansę dosyć istotnie się poprawić. Wszystkie stymulacyjne działania EBC, Banku Anglii, Banku Japonii czy Fedu, jeżeli poprawiają nastroje na rynkach, są korzystne również dla nas. Skutkiem ubocznym jest wzrost cen na rynkach surowcowych i w związku z tym wyższa presja inflacyjna - powiedział.

- Widzę szansę na odbicie tempa wzrostu gospodarczego w przyszłym roku, ale zależy to od sytuacji międzynarodowej. Nie tylko w strefie euro, ale i w Chinach, Ameryce czy wokół Iranu - dodał.

Polska gospodarka wolna od niebezpiecznych nierównowag

Zdaniem Belki polska gospodarka jest wolna od niebezpiecznych nierównowag.

"- Jeżeli chodzi o Polskę - nasza gospodarka jest wolna od niebezpiecznych nierównowag. Nie mamy gospodarki zanadto przelewarowanej, nie ma żadnych znaków utraty konkurencyjności eksportowej, nie ma bąbli inwestycyjnych czy jakichś niewykorzystanych mocy produkcyjnych - powiedział.

- Inwestycje w sektorze prywatnym powinny ruszyć, ale nic się nie poradzi, gdy te gęste, ciemne chmury z Europy Zachodniej do nas płyną. Polska gospodarka jest jednak dosyć zdrowa - dodał.

Kurs złotego neutralny dla PKB i CPI

Prezes NBP uważa, że obecny poziom kursu złotego jest dosyć neutralny z punktu widzenia wzrostu PKB i inflacji.

- Obecny kurs złotego, ukształtowany przez rynek, zarówno z punktu widzenia tempa wzrostu gospodarczego, jak i inflacji, jest dosyć neutralny. Ten kurs jest dla większości eksporterów kursem komfortowym. Z punktu widzenia inflacji nie powoduje jej podbijania, z którym mieliśmy do czynienia w ostatnich miesiącach ubiegłego roku. Kurs walutowy nie jest więc specjalnie antyinflacyjny ani proinflacyjny - powiedział.

Belka spokojny o budżet 2013

Zdaniem Belki prognoza wzrostu PKB zapisana w projekcie budżetu na 2013 roku na poziomie 2,2 proc. jest "rozsądna". - Uważam, że prognoza wzrostu PKB w projekcie budżetu na 2013 rok jest rozsądna. Minister finansów poradzi sobie z realizacją przyszłorocznego budżetu - powiedział.

58 proc. Polaków z aprobatą odnosi się do pracy NBP, o 4 pkt. proc. więcej, niż pół roku temu. Z 13 do 14 proc. wzrosła liczba krytyków NBP. 28 proc. ankietowanych nie ma wyrobionego zdania na ten temat - wynika z wrześniowego badania CBOS.

Oceny Narodowego  IX   III   IX   III   IX    Zmiany
Banku Polskiego   '10  '11  '11   '12   '12   III-IX'12
.
Dobra             54   52    56    54   58      +4
Zła               11   14    13    13   14      +1
Trudno            35   34    31    33   28      -5
powiedzieć

Badanie przeprowadzono w dniach 5 - 16 września 2012 roku na liczącej 985 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »