Benzyna znów zdrożeje!

Coraz wyraźniej będziemy odczuwać skutki wysokich cen ropy i paliw na rynkach światowych - uważają analitycy biura Reflex, monitorującego rynek paliwowy.

"Sytuacja jest bardzo nerwowa. Inwestorzy chętnie lokują na rynku ropy, ze względu na rekordowo niski kurs dolara. Ponadto w sytuacji, kiedy rynek pozostaje mocno zbilansowany, każde informacje na temat jakichkolwiek ograniczeń w dostawach czy przerobie surowca powodują umacnianie cen. Mnożą się jednocześnie obawy przed sezonem zimowym, kiedy rośnie popyt na destylaty" - czytamy w raporcie Reflexu.

W ocenie analityków, kluczowe dla rynku wciąż pozostają dane o zapasach ropy w USA, bowiem one zdecydują o kontynuacji wzrostów lub odwróceniu tendencji.

Reklama

Od 1 listopada hurtowe ceny benzyn wzrosły o 115 - 132 zł/1000l i oleju napędowego o 177 ? 190 zł/1000l. W dalszym ciągu słabnący dolar, który ostatnio wyznacza poziom cen ropy, rekompensuje częściowo wzrosty cen na rynku krajowym.

Na stacjach w ostatnich dniach benzyna drożała średnio o 7 groszy na litrze, a olej napędowy o 10 groszy na litrze. Za litr benzyny bezołowiowej Euro 95 płacimy w kraju 4,41 zł/l, a oleju napędowego 4,08 zł/l.

"To niestety wciąż oznacza potencjał dla dalszych podwyżek cen benzyny i oleju o co najmniej kilka groszy na litrze" - napisano w raporcie Reflexu.

Najbardziej stabilna pozostaje cena autogazu. W tym tygodniu średnia cena ukształtowała się na poziomie 2,24 zł/l, tj. 1 gr/l wyższym niż tydzień temu.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: rynek paliwowy | benzyna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »