Bez kasy za nadgodziny

1000 zł na osobę domagają się nauczyciele języków obcych za nadgodziny przepracowane w trakcie matur. Takich pieniędzy nie mają jednak ani szkoły, ani samorządy, dlatego pedagodzy kierują sprawy do sądów pracy.

1000 zł na osobę domagają się nauczyciele języków obcych za nadgodziny przepracowane w trakcie matur. Takich pieniędzy nie mają jednak ani szkoły, ani samorządy, dlatego pedagodzy kierują sprawy do sądów pracy.

Do pewnego stopnia jest to ostateczność. Nie widzimy innej możliwości załatwienia tej sprawy - zapewnia jeden z nauczycieli języków obcych.

- Dodatkowym problemem jest to, że nie jest jeszcze znana dokładna liczba godzin przepracowanych przez nauczycieli podczas matur. Według prawa, obowiązuje ich 40-godzinny tydzień pracy.

- Będziemy przedstawiać dokładne rozeznanie godzinowe. Ile godzin dany nauczyciel języków, polskiego czy obcego, przepracował przy ustnej i pisemnej maturze. Dopiero po takim podliczeniu pieniądze będą wypłacane - mówi dyrektorka jednego z krakowskich liceów.

Reklama

To właśnie dyrektorzy będą wzywani do sądów. W świetle przepisów oni jako pracodawcy powinni wypłacać należne pieniądze za nadgodziny.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: kasy | sprawy | 'Kasa' | nauczyciele | KAS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »