Bez sankcji dla sprzedawców

Resort sprawiedliwości pracuje nad projektem nowej ustawy, która ma regulować zasady sprzedaży konsumenckiej. Przeniesione do niej mają zostać przepisy Kodeksu cywilnego, m.in. dotyczące rękojmi. Według ekspertów jednak ustawa budzi wiele wątpliwości.

Resort sprawiedliwości pracuje nad projektem nowej ustawy, która ma regulować zasady sprzedaży konsumenckiej. Przeniesione do niej mają zostać przepisy Kodeksu cywilnego, m.in. dotyczące rękojmi. Według ekspertów jednak ustawa budzi wiele wątpliwości.

Być może za kilka miesięcy przepisy dotyczące rękojmi, zapisane obecnie w Kodeksie cywilnym, zostaną przeniesione do projektowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości ustawy regulującej zasady sprzedaży konsumenckiej ? dowiedział się PG.

Projekt, według mnie, ma bardzo dużo mankamentów. Opracowywane przepisy przede wszystkim są nieprzejrzyste i niezrozumiałe. Wprowadzają ponadto nową terminologię, obcą w naszym systemie. Natomiast ?zadomowione? pojęcia, jak np. wada, zostały wyeliminowane ? powiedział nam dr Marek Janczyk, przewodniczący Krajowej Rady Rzeczników Konsumentów. W jego przekonaniu proponowane regulacje dają sprzedawcom zbyt dużą swobodę, m.in. w rozpatrywaniu reklamacji. Nakładają na nich szereg obowiązków, jednak nie wprowadzają żadnych sankcji, które by obligowały sprzedawców do stosowania się do ustawowych zaleceń.

Reklama

Projekt ponadto przewiduje zmianę uprawnień konsumentów. Obecnie każdy klient (zgodnie z Kodeksem cywilnym) który stwierdził, że kupiony produkt ma wady, może:

- żądać zwrotu ceny za zwrotem wadliwego towaru, oświadczając że odstępuje od umowy,

- obniżenia ceny towaru,

- wymiany towaru wadliwego na inny, wolny od wad (o ile towar jest oznaczony gatunkowo),

- usunięcia wady - jeżeli towar jest oznaczony co do tożsamości, a sprzedawca jest wytwórcą tego towaru lub na podstawie pisemnego upoważnienia wytwórcy prowadzi naprawy i serwis tego towaru.

Projektowane regulacje pozbawiają klienta tego wyboru, wprowadzając ?etapowość? obecnych uprawnień. Konsument najpierw będzie mógł żądać naprawy produktu albo wymiany wadliwego towaru na nowy. Jeżeli jego roszczenia nie zostaną przez sprzedawcę uwzględnione, dopiero wówczas może odstąpić od umowy i żądać zwrotu pieniędzy.

Mankamentem projektowanej ustawy, według dr Marka Janczyka jest brak procedury reklamacyjnej. W projekcie nie określono, w jakim terminie sprzedawca powinien rozpatrzyć reklamację. Do końca czerwca kwestie te regulować będzie jeszcze rozporządzenie rządu z 1995 r. w sprawie szczegółowych warunków zawierania i wykonywania umów sprzedaży rzeczy ruchomych z udziałem konsumentów, które określa m.in. warunki reklamacyjne. Rozporządzenie to przestaje obowiązywać z początkiem lipca br. Nie sądzę, żeby do tego czasu parlament zakończył prace nad projektem nowej ustawy. Obecnie bowiem jest on na etapie uzgodnień międzyresortowych. Nawet gdyby ustawa do tego czasu weszła w życie, to i tak nie byłoby szczegółowych regulacji reklamacyjnych, bo ich w ustawie nie przewidziano. Od lipca br. może więc powstać pewna luka prawna. Kwestie dotyczące m.in. odpowiedzialności sprzedawcy za nienależytą jakość towaru są oczywiście zapisane w Kodeksie cywilnym. Nie reguluje on jednak tak szczegółowo jak rozporządzenie terminów, w jaki

ch sprzedawca ma rozpatrzyć reklamację ? stwierdził M. Janczyk. W jego opinii można będzie stosować orzecznictwo w tej sprawie, jednak zanim ono powstanie, minie kilka lat.

Projekt ustawy zapowiada też korzystne dla konsumentów rozwiązania. Wydłuża m.in. okres odpowiedzialności z tytułu rękojmi do dwóch lat. Obecnie okres ten wynosi rok.

Zaproponowano również, by wprowadzić domniemanie, że jeżeli towar w ciągu sześciu miesięcy od dnia zakupu popsuje się, będzie to oznaczać, że wada ta tkwiła już w tym produkcie i nie powstała z winy konsumenta. Obecnie to klient musi udowodnić, że produkt był wadliwy od chwili zakupu. Według dr Janczyka, być może dzięki tej regulacji wyeliminowane zostaną tzw. sprawy obuwnicze.

Kontrole na wniosek rzeczników

Podejmowanie wspólnych działań w celu wzmocnienia ochrony konsumentów oraz interesów gospodarczych państwa to jedne z form współpracy organów Inspekcji Handlowej z powiatowym (miejskim) rzecznikiem konsumentów, organami administracji rządowej i samorządowej, organami kontroli oraz organizacjami pozarządowymi reprezentującymi interesy konsumentów. Rząd wydał wczoraj rozporządzenie w tej sprawie.

Jak nam powiedziano, obecnie współpraca z organizacjami konsumenckimi układa się bez zastrzeżeń. Od wejścia w życie rozporządzenia, IH będzie miała nowe zadania ? m.in. podejmowanie kontroli na wniosek rzeczników. Dziś nie jest to uregulowane. Według naszych informacji, w toku prac nad rozporządzeniem zaproponowano, by zobowiązać IH do wysyłania rzecznikowi (na jego życzenie) informacji o podejmowanych kontrolach. Rząd jednak nie przystał na to.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: towar | sprawiedliwość | sprzedawca | NAD | sankcje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »