Bez urlopów, ale z podwyżkami.

Rozmawiamy z Jackiem Kapicą, wiceministrem finansów, szefem Służby Celnej

Rozmawiamy z Jackiem Kapicą, wiceministrem finansów, szefem Służby Celnej

Są gotowe projekty ustaw, m.in. o Służbie Celnej, o ustanowieniu Programu modernizacji Służby Celnej w latach 2009-2011, o zmianie prawa celnego, które mają być wstępem do reformowania Służby Celnej. Jednak patrząc na środowisko celników, można odnieść wrażenie, że są oni ciągle niezadowoleni. Nie było projektów reformujących służbę, było źle, gdy się pojawiły, też jest źle. Czy nie ma pan podobnych odczuć?

- Rzeczywiście takie wrażenie można odnieść. Gdybyśmy nie zrealizowali zobowiązania rządu, bylibyśmy pod pręgierzem zarzutów, że nie wywiązujemy się z obietnic. Gdy je realizujemy, to jest źle, bo pojawiły się kolejne projekty ustaw, które nie są projektami ostatecznymi. Nie są one ostateczne, bo chcieliśmy je konsultować ze związkami zawodowymi. W wyniku tych konsultacji w naturalny sposób projekty ustaw się zmieniają.

Reklama

To może należało przedstawić projekty ostateczne, zaakceptowane przez MF?

- Wtedy pojawiłyby się zarzuty, że nie konsultujemy się i nie prowadzimy dialogu ze związkami zawodowymi.

Skąd więc te problemy?

- Z nadmiaru emocji i zasady, że nie przyjmujemy bezkrytycznie wszystkich żądań.

Czy wszyscy celnicy, zwłaszcza związki zawodowe, nie akceptują propozycji resortu?

- Nie. Wszystko zależy od środowiska. Miałem spotkanie np. z Federacją Związków Zawodowych Służby Celnej, najstarszą organizacją zawodową celników, i z przedstawicielami Federacji rozmawialiśmy bardzo konstruktywnie, podając argumenty za swoimi racjami, a nie tylko mówiąc nie, bo nie. W części się porozumieliśmy, a w części pozostaliśmy przy swoich stanowiskach. Oczywiście będą obszary, które będą kością niezgody pomiędzy ministerstwem a funkcjonariuszami.

Na przykład?

- Na przykład propozycja odebrania celnikom urlopów na żądanie. Celnicy nie chcą, aby odebrać im to uprawnienie. Resort finansów, jako pracodawca, chce ten urlop zlikwidować.

Czy odebranie celnikom urlopów na żądanie jest możliwe?

- Tak. My nie podlegamy kodeksowi pracy. Zresztą w kodeksie pracy też mają zajść zmiany w tym zakresie.

Czy taka zmiana to efekt styczniowych protestów?

- Każdy pracodawca wyciąga wnioski z sytuacji, gdy został postawiony pod murem przez pracowników. Gdy prawo jest nadużywane, to obszar nadużycia trzeba zlikwidować. To jest naturalna konsekwencja.

Czy resort finansów planuje wprowadzenie innych tego rodzaju zabezpieczeń?

- Trzeba podkreślić, że opracowane projekty zakładają podniesienie statusu materialnego funkcjonariuszy celnych. To powinno być zasadnicze zabezpieczenie przed niezadowoleniem środowiska. Chodzi o zlikwidowanie przyczyny, a nie leczenie objawów. Jeśli zlikwidujemy przyczyny, czyli pauperyzację zawodu celnika, to nikt nie powinien chwytać się takich instrumentów jak wykorzystanie urlopów na żądanie w sposób niezgodny z prawem.

Czy system podwyżek będzie składał się tylko z dodatków? A co z pensjami? Czy każdy celnik co pięć lat będzie awansowany? Czy awans będzie wiązał się z podwyżką wynagrodzenia? Kiedy będą znane ostateczne wersje rozporządzeń? Służba Celna po reformie ma stać się pełnowartościową służbą mundurową. Można będzie ją porównać np. z Policją. Czy celnikom zostaną przyznane emerytury mundurowe?

Rozmawiała Ewa Matyszewska.

Więcej: Gazeta Prawna 2.06.2008 (106) - str.2-3

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: urlop | służby.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »