Bezrobocie w Niemczech
Z bezrobociem walczy nie tylko Polska. Ludzi bez pracy przybywa także w Niemczech. Z raportu o stanie bezrobocia u naszych zachodnich sąsiadów wynika, że bezrobotnych jest już 4 miliony 300 tysięcy osób. Co ciekawe, w Niemczech trudniej jest zwolnić pracownika, ze względu na rygorystyczne przepisy.
W Niemczech pracownika, który zatrudniony jest na
umowę stałą nie tak łatwo wyrzucić z pracy. Firmy w Niemczech zaczęły więc
szukać innych rozwiązań, aby pozbyć się pracobiorców w sytuacjach kryzysowych.
Przyjmując do pracy podpisują ostatnio umowy czasowe. Z drugiej jednak
strony jeżeli dojdzie to plajty jakieś firmy, to wtedy nie pomogą żadne
przepisy i ludzie znajdują się na bruku. Do tego wbrew powszechnej opinii,
urzędy pracy nie kwapią się, aby znaleźć komuś pracę. Winny jest także
system komputerowy, który czasami w swojej bazie nie ma niektórych zawodów.
Najgorsze jest jednak to, że liczba firm, która w zeszłym roku ogłosiła
bankructwo jest największa od pięciu lat. Co dziesiąta firma zdecydowała
się na masowe zwolnienia. Najgorzej jest we wschodniej częsci kraju. Tam
bezrobocie sięga 18 procent.
4 miliony 28 tysięcy Niemców bez pracy w prawie 80-milionowym społeczeństwie,
to niewiele więcej bezrobotnych w kraju o dwukrotnie wyższej od Polski
liczbie mieszkańców. Niemcy są jedynym państwem spośród krajów wysoko uprzemysłowionych,
w którym w ostatniej dekadzie nie udało się stworzyć nowych miejsc pracy.
O ile w minionym dziesięcioleciu w USA powstało 23 mln nowych miejsc pracy,
w Wielkiej Brytanii, Holandii czy Francji - prawie dwa miliony, o tyle
w Niemczech liczba miejsc pracy zmalała o 250 tysięcy. W opinii wielu ekspertów,
jest to wynikiem przeregulowanego do absurdu rynku pracy.