Białoruś nie zaskoczy

Prezydent Alaksandr Łukaszenka będzie kontynuował dotychczasową politykę gospodarczą i reformował gospodarkę w sposób ewolucyjny, by zminimalizować społeczne koszty reform - ocenia analityczka BNP Paribas Julia Czeplajewa.

Prezydent Alaksandr Łukaszenka będzie kontynuował dotychczasową politykę gospodarczą i reformował gospodarkę w sposób ewolucyjny, by zminimalizować społeczne koszty reform - ocenia analityczka BNP Paribas Julia Czeplajewa.

Działania reformatorskie zostaną wymuszone na władzach Białorusi przez wycofanie rosyjskich subsydiów energetycznych, których wysokość w 2009 r. sięgnęła 8,7 proc. białoruskiego PKB. Rosja zasygnalizowała, że Białoruś będzie musiała płacić rynkowe ceny za gaz i ropę.

O ukraińskiej opozycji Czeplajewa pisze, że jest "słaba i rozczłonkowana". Wyrazem rozczłonkowania jest to, że przeciwko Łukaszence kandydowało kilku działaczy opozycji. W rezultacie opozycja nie będzie miała wpływu na proces podejmowania decyzji.

Analityczka francuskiego banku inwestycyjnego zauważa też, że wprawdzie głosowanie i liczenia głosów zostało uznane za niedemokratyczne, ale w kampanii wyborczej, w odróżnieniu od wyborów z poprzednich lat, władze wykazały się wobec opozycji bardziej przyzwalającą postawą.

Reklama
INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Białoruś | bialorus | BNP Paribas | Alaksandr Łukaszenka | zaskoczenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »