Biedronka usunęła towar z półek. Klienci mogą wystąpić o zwrot pieniędzy
Biedronka to zdecydowanie jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek w Polsce. Sieć sklepów z uśmiechniętym owadem wpisanym w logo odwiedzają codziennie tłumy klientów, którzy jednak nie zawsze są świadomi alertów Głównego Inspektoratu Sanitarnego. Ten w ostatnim czasie alarmował o wycofanej partii produktu z Biedronki, którego data ważności mija dopiero w lipcu. Możliwe więc, że klienci wciąż mają go u siebie w domu.
Biedronka co jakiś czas przeprowadza akcję wycofywania towaru w związku z wykryciem jego defektów przez Główny Inspektorat Sanitarny. Nie ma w tym jednak niczego dziwnego, ponieważ tego typu zabiegi dotyczą nie tylko Biedronki, ale także Lidla, Kauflandu, Carrefoura i całego sektora sprzedaży żywności.
Ostatni alert GIS dotyczący Biedronki informował o zagrożeniu, jakie stanowiła partia pieczywa chrupkiego Pano. Jak podał wówczas sanpepid, chodzi o pieczywo wyprodukowane dla Jeronimo Martins Polska S.A. przez firmę TOVAGO Sp. z o. o. zlokalizowaną przy ul. Poznańskiej 83 w Puszczykowie. GIS wskazywał wtedy na produkt o numerze partii 22AM2OK2.
W wypadku tego pieczywa powodem wycofania produktu ze sprzedaży było przekroczenie stężenia groźnego dla zdrowia akryloamidu. Choć spożywamy go praktycznie codziennie, to jego podwyższone stężenie może zaszkodzić naszemu układowi nerwowemu.
W wypadku wycofania chrupkiego pieczywa z Biedronki problem może stanowić fakt, że data minimalnej trwałości produktu wskazana na opakowaniu, to lipiec 2023. Oznacza to, że wciąż w Polsce mogą znajdować się gospodarstwa domowe, w których ten produkt się znajduje, a których mieszkańcy alert GIS z przełomu 2022 i 2023 roku po prostu przeoczyli.
Sieciówka podała do wiadomości, że wszyscy nabywcy produktu z wadliwej partii, mogą wystąpić o zwrot pieniędzy, jeśli wciąż posiadają wycofane ze sprzedaży chrupkie pieczywo Pano o numerze partii 22AM2OK2 i z datą minimalnej trwałości 07.2023. Aby odzyskać pieniądze nie jest potrzebny paragon, a jedynie produkt, który powinien być w opakowaniu, gdyż to właśnie dzięki naniesionym na nie napisom da się zidentyfikować, czy faktycznie klient przychodzi z wycofanym produktem.
- Wszystkim konsumentom, którzy zwrócą produkt wraz z opakowaniem (konieczne do identyfikacji daty przydatności produktu) zostanie zwrócony koszt nabycia produktu - poinformowała sieć w komunikacie.
Przemysław Terlecki