Biedronka: Widzimy spowolnienie. Jesteśmy przygotowani!

- Nie widzimy oznak kryzysu, jedynie spowolnienie gospodarcze - mówi Tomasz Suchański, dyrektor generalny sieci Biedronka. Spowolnienie, które w I półroczu już obniżyło poziom konsumpcji wśród Polaków. Mimo to Biedronka umacnia swoją pozycję na rynku. Zakładany dwucyfrowy wzrost sprzedaży w całym roku raczej nie będzie możliwy, ale, zgodnie z zapowiedziami, pozostanie powyżej wartości dla całego rynku.

Pierwsza połowa roku była dla największej sieci w Polsce bardzo korzystna. W porównaniu do sytuacji sprzed roku sprzedaż wzrosła o ponad 18 proc., liczba sklepów - o ponad 230 placówek, a tym samym Biedronka umocniła się na pozycji lidera polskiego rynku. I to mimo ogólnej tendencji spowolnienia gospodarczego, która wpływa niekorzystnie na decyzje zakupowe klientów.

- To spowolnienie gospodarcze dotyka wszystkich, niezależnie od tego, w jakim segmencie gospodarki funkcjonujemy. Jest większe bezrobocie, więc jest mniejszy dochód, który konsumenci mogą wykorzystać.

Reklama

W sytuacji spowolnienia czy kryzysu nie ma na pewno wygranych - przekonuje Tomasz Suchański w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Jeronimo Martins Polska, właściciel sieci Biedronka, nie wstrzymuje swoich planów związanych z rozwojem sieci. W październiku w Łodzi otwarty zostanie dwutysięczny sklep. W ciągu trzech lat ich liczba ma wzrosnąć do 3 tysięcy.

Plany rozwoju oraz badania wskazujące na przywiązanie klientów do sklepu poprawiają nastroje w firmie. Dyrektor generalny sieci wyjaśnia, że Biedronka przygotowana jest na ewentualne problemy wynikające ze stanu gospodarki. Tym bardziej, że - jego zdaniem - będą one mieć charakter przejściowy.

- Kryzys to jest normalna rzecz. Ekonomia rozwija się w formie cyklicznej, więc mamy wzrosty i spadki. Trzeba być przygotowanym na te spadki tak samo, jak trzeba być przygotowanym na wzrosty. Nie sądzę, żeby to było duże ryzyko, sytuacja, na którą musimy specjalnie się przygotowywać, bo jesteśmy na nią przygotowani już od wielu lat - twierdzi Tomasz Suchański.

Na skutek pogarszającej się sytuacji gospodarczej, w II kwartale wzrost całego rynku był wolniejszy o 3 punkty procentowe w porównaniu z I kwartałem roku. Biedronka oczekuje, że wyniki sieci za cały rok, mimo że prawdopodobnie będą niższe niż zakładane wcześniej, pozostaną powyżej wartości dla całego rynku.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »