Bieńkowska o wydawaniu unijnych pieniędzy

Instytucje centralne wydały 2,5-krotnie więcej środków unijnych niż prognozowano na pierwsze półrocze; wciąż zbyt wolno jednak pieniądze z UE wydają regiony - uważa minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska.

Instytucje centralne wydały 2,5-krotnie więcej środków unijnych niż prognozowano na pierwsze półrocze; wciąż zbyt wolno jednak pieniądze z UE wydają regiony - uważa minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska.

"W programach krajowych mamy niesamowite przyspieszenie wydatkowania, z planu półrocznego jest zrobione 250 proc." - powiedziała w poniedziałek PAP minister. "Lepiej powinny iść programy regionalne" - dodała. Bieńkowska jest jednak "spokojna" o realizację 16,8 mld zł. wydatków z funduszy unijnych, które na ten rok zaplanował rząd.

Programy krajowe realizują instytucje centralne, m.in. ministerstwa, zaś regionalne zarządy województw.

Wcześniej resort rozwoju podał, że wartość wydatków wynikająca ze złożonych wniosków o refundację ze środków UE wyniosła ponad 5,6 mld zł.

Reklama

Bieńkowska poinformowała, że podpisane umowy we wszystkich programach (krajowych i regionalnych) wynoszą ok. 31 mld zł., a kolejne 20 mld zł. to kwota zatwierdzonych wniosków, które czekają na podpisanie umów. Bieńkowska przyznała, że pierwszy i drugi kwartał br. nie były dobre pod względem wydatkowania funduszy unijnych, przyspieszenia resort spodziewał się w trzecim i czwartym kwartale. " W tej chwili, idziemy takim tempem, że już chyba nie da się szybciej" - zaznaczyła.

Odnosząc się do poszczególnych programów unijnych Bieńkowska powiedziała, że wbrew początkowym obawom, udało się zrealizować półroczną prognozę w programie operacyjnym Innowacyjna Gospodarka. Jest on przeznaczony głównie na innowacyjne inwestycje przedsiębiorstw i instytucji otoczenia biznesu; na jego realizację przewidziano 9,7 mld euro, z 67 mld euro wszystkich funduszy dla Polski do 2013 roku.

Jednak kłopoty z wydatkowaniem unijnych funduszy mają - zdaniem Bieńkowskiej - niektóre regiony, zwłaszcza łódzkie i zachodniopomorskie; najlepiej radzą sobie województwa małopolskie i opolskie. Jej zdaniem, nie ma w tej chwili żadnych "horyzontalnych" barier, które hamowałyby wydawanie unijnych pieniędzy w regionach.

Minister dodała, że jej resort na bieżąco spotyka się z ministerstwami wdrażającymi unijne programy. MRR zapowiadał wcześniej, że w lipcu przyjrzy się wynikom ministerstw i podejmie ewentualne interwencje. Zdaniem Bieńkowskiej, tempo wydatkowania funduszy zależy od "zdolności administracji i kadr".

"We wszystkich instytucjach te kadry się jeszcze uczą, to są w bardzo dużej części nowi ludzie. W tej chwili nie mamy jednak ministerstwa, które możemy jakoś spektakularnie napiętnować, ponieważ wszystkie idą mniej więcej tak samo" - zaznaczyła. Z wykorzystywaniem funduszy przyspieszyły m.in. MG i MSWiA. Szefowa resortu rozwoju jest też zadowolona z przyspieszenia w Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Agencja wykonała 110 proc. prognozy, jeśli chodzi o wykorzystywanie środków w programie Rozwój Polski Wschodniej.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: instytucje | Bieńkowska | regiony | resort | minister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »