Biznes chce szybko wejść do Unii

Krajowi przedsiębiorcy twardo popierają integrację z Unią. Nie brakuje jednak obaw. Nic dziwnego. Bruksela ma bowiem większe wymagania wobec polskich firm niż podmiotów z krajów "piętnastki".

Krajowi przedsiębiorcy twardo popierają integrację z Unią. Nie brakuje jednak obaw. Nic dziwnego. Bruksela ma bowiem większe wymagania wobec polskich firm niż podmiotów z krajów "piętnastki".

Dziś rozpoczyna się szczyt rady Unii Europejskiej w Brukseli, na ktorym przedstawiciele ăpiętnastkiÓ mają wypracować wspólną ofertę członkostwa dla dziesięciu kandydatów.

Mimo ogromnych kontrowersji, które budzą m.in. warunki finansowe akcesji, krajowy biznes nie ma wątpliwości: do Unii trzeba wstąpić i to jak najszybciej.

Koniec z harcowaniem

Powodów nie brakuje: wspólny rynek, zniesienie barier eksportowych, stopniowe wyrównywanie konkurencyjności, gwarancja stabilności przepisów oraz prowadzenia biznesu.

- Krajowe firmy w dużej części czekają na łatwiejszy dostęp do kredytów oferowanych przez instytucje finansowe, które pojawią się na naszym rynku zaraz po akcesji. Nadzieje wiąże się także ze stabilnością polityki fiskalnej, którą będzie musiał zachować rząd w ramach harmonizacji podatków w UE. Skończy się wreszcie zabawa z jej dostosowywaniem do budżetu - podkreśla Andrzej Stępniak, kierownik ośrodka badań integracji europejskiej Uniwersytetu Gdańskiego, były doradca ministra Jana Kułakowskiego.

Reklama

Duże znaczenie ma także dostęp do jednolitego rynku i - stopniowo - do wszystkich mechanizmów wsparcia.

Do własnej bramki

Wśród przedstawicieli biznesu nie brakuje jednak obaw. Dotyczą one zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorstw, które bez kapitału i potrzebnego na dostosowanie czasu zostaną rzucone na głęboką wodę. Wiele z nich może sobie nie poradzić w konkurencji z unijnymi koncernami, które z pewnością zawitają nad Wisłę.

Nie wiadomo też, ile zagrożeń nie ujętych w negocjacjach ujawni się po integracji. A takich może nie brakować. Świadczy o tym choćby przykład farmaceutyków, gdzie po interwencji przedsiębiorców rząd zdecydował się wnioskować o okres przejściowy na ponowną rejestrację leków już po zamknięciu obszaru negocjacyjnego. Następny w kolejce jest wniosek o 7-proc. VAT na budownictwo mieszkaniowe, który także sformułowano po interwencjach kół biznesowych.

Dlaczego "nie"

Krajowi przedsiębiorcy narzekają także na dużo wyższe wymagania, narzucone przez Brukselę, zwłaszcza w porównaniu do warunków prowadzenia biznesu w krajach UE.

- Każdy Polak, który czuje się Europejczykiem, nie powinien mieć wątpliwości, że trzeba skorzystać z możliwości integracji z Unią i to jak najszybciej. W sondzie głosowałem jednak na "nie", gdyż branża, którą reprezentuję, na integracji po prostu straci. Na wspólnym rynku przegramy nie tylko dlatego, że Unia narzuca nam warunki, których sama nie spełnia, np. w przypadku systemu zarządzania i kontroli HACCP. Gwóźdź do trumny wbija nam resort finansów, który z wyjątkową determinacją utrzymuje podatek akcyzowy na piwo wysokości 2-2,5 raza wyższej niż w np. w Niemczech, Czechach czy Słowacji - podkreśla Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Małych i Średnich Browarów Polskich.

Dziś rozpoczyna się szczyt rady Unii Europejskiej w Brukseli, na ktorym przedstawiciele "piętnastki" mają wypracować wspólną ofertę członkostwa dla dziesięciu kandydatów. Mimo ogromnych kontrowersji, które budzą m.in. warunki finansowe akcesji, krajowy biznes nie ma wątpliwości: do Unii trzeba wstąpić i to jak najszybciej.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Biznes | przedsiębiorcy | szczyt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »