Biznes chce zapomnieć o pierwszym półroczu

Już po raz szósty ogłaszamy wartość wskaźnika, który nazwaliśmy po prostu ?Puls Biznesu?. Pokazuje on poziom zadowolenia menedżerów i przedsiębiorców z warunków, w jakich przychodzi im w Polsce działać. Tym razem respondenci przepytani zostali w lipcu, ale o ocenę ich sytuacji czerwcowej na tle warunków majowych (ta skomplikowana - na pierwszy rzut oka - konstrukcja jest bardzo spójna).

Już po raz szósty ogłaszamy wartość wskaźnika, który nazwaliśmy po prostu ?Puls Biznesu?. Pokazuje on poziom zadowolenia menedżerów i przedsiębiorców z warunków, w jakich przychodzi im w Polsce działać. Tym razem respondenci przepytani zostali w lipcu, ale o ocenę ich sytuacji czerwcowej na tle warunków majowych (ta skomplikowana - na pierwszy rzut oka - konstrukcja jest bardzo spójna).

Ogólny wskaźnik czerwcowy minimalnie drgnął z poziomu dna, czyli z minus 20,7 do minus 20,0. Ocena samego czerwca była najgorsza ze wszystkich miesięcy pierwszego półrocza - minus 26,6 wobec minus 25,0 w maju. Natomiast oczekiwania ludzi biznesu związane z trzema następnymi miesiącami (czyli trzecim kwartałem) były ciut mniej pesymistyczne niż te sprzed miesiąca - wskaźnik poprawił się z minus 16,4 do minus 13,4.

Przypominamy w tym miejscu, że wskaźnik "PB" nie dotyczy wyników finansowych, poziomu produkcji czy sprzedaży, ale pokazuje poziom zadowolenia przedsiębiorców i finansistów z warunków, w jakich przychodzi im działać. Mówi zatem więcej o nastrojach osób odpowiedzialnych za firmy niż o wskaźnikach. Sądzimy bowiem, iż rola czynnika subiektywnego w gospodarce jest niedoceniana. Tymczasem właśnie wewnętrzne nastawienie przedsiębiorców i podejmowane pod wpływem ich nastrojów decyzje mogą rzutować na ogólny obraz firmy, a w sumie i całej gospodarki - jako rozwijającej się lub hamującej. Wskaźnik "Puls Biznesu" stanowić ma zatem najbardziej syntetyczny komunikat o stanie umysłów ludzi ponoszących odpowiedzialność za firmy duże i małe.

Reklama

Na liście najbardziej przeszkadzających w biznesie czynników makroekonomicznych pierwsze miejsce zajęły w czerwcu kursy walut, nieznacznie wyprzedzając cenę pieniądza. Natomiast w kategorii mikro niechlubne przodownictwo zajęły - i to chyba już na długo - zatory płatnicze, znacznie wyprzedzając koszty pracy.

W sumie z naszego badania wychodzi, że przedsiębiorcy chcieliby jak najszybciej zapomnieć o fatalnym dla polskiej gospodarki pierwszym półroczu 2001. Ich zbiorowa ocena jest całkowicie zbieżna z wynikami, które niedawno ogłosił Główny Urząd Statystyczny.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Biznes | Po prostu | firmy | Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »