Biznes nie widzi alternatywy dla SLD

Mniejszościowy rząd Leszka Millera wygrał pierwszą batalię w Sejmie. Sytuacja na rynkach nieco się uspokoiła. Inwestorzy czekają na reformę Grzegorza Kołodki i referendum akcesyjne.

Mniejszościowy rząd Leszka Millera wygrał pierwszą batalię w Sejmie. Sytuacja na rynkach nieco się uspokoiła. Inwestorzy czekają na reformę Grzegorza Kołodki i referendum akcesyjne.

Od samego rana sytuacja w Sejmie i na rynkach była napięta. Pierwszym punktem posiedzenia był wniosek Prawa i Sprawiedliwości (PiS) o rozszerzenie porządku obrad o projekt uchwały, wzywającej premiera Leszka Millera do dymisji.

Krótkie spięcie

Napiętą atmosferę rozładowało głosowanie nad wnioskiem PiS, poprzedzone zamieszaniem z udziałem Andrzeja Leppera. Ostatecznie Sejm wniosek odrzucił, co oznacza pierwsze parlamentarne zwycięstwo mniejszościowego rządu Leszka Millera.

Przeciwnych rozszerzeniu porządku obrad było 221 posłów (głównie SLD, UP i posłowie nie zrzeszeni), za - głosowało 202 posłów (głównie PiS, Platforma Obywatelska, Liga Polskich Rodzin, Samoobrona i do niedawna partner koalicyjny SLD - PSL). Pięciu posłów wstrzymało się od głosu.

Reklama

- Zwolennicy awantur politycznych okazali się w mniejszości. Większość sejmowa dała wyraźny sygnał, że chce koncentrować się na działalności ustawodawczej, pracując nad ustawami, na które czekają obywatele. To bardzo optymistyczny sygnał - skomentował głosowanie premier.

Spokojnie, ale...

Uspokojenie sytuacji w parlamencie tylko nieznacznie uspokoiło sytuację na rynkach. Złoty nie tracił już wobec innych walut, ale trudno kurs nazwać stabilnym. Rynek obligacji nieco osłabł i zamarł w oczekiwaniu na przetarg papierów 10-letnich.

Nerwy puściły natomiast inwestorom na rynku akcji. Po stosunkowo dobrym otwarciu, około godziny 11.00 indeks WIG 20 znacznie stracił, spadając poniżej 1095 pkt.

Opinie analityków nie są jednoznaczne. Jedni uważają, że krótkotrwałe rozładowanie napięcia w Sejmie niczego nie zmienia i kryzys polityczny będzie narastał, stając się istotnym elementem ryzyka inwestycyjnego w Polsce. Inni uspokajają.

- Rząd znajduje się pod istotną presją, w związku z czym mogą pojawiać się sugestie czy plotki o dymisji gabinetu, premiera czy poszczególnych ministrów. W naszej ocenie ten rząd jednak przetrwa. Nie zmieniamy pozytywnego nastawienia do Polski - twierdzi Oliver Weeks, ekonomista banku inwestycyjnego Morgan Stanley.

Reformy i referendum

Ekonomiści podkreślają, że nie pojedyncze awantury w Sejmie są dla inwestorów najważniejsze. Kluczową sprawą jest ostateczny kształt i powodzenie programu reformy finansów publicznych autorstwa Grzegorza Kołodki, ministra finansów.

- Rozpad koalicji jest sporym zagrożeniem dla tej reformy. Rząd będzie musiał szukać wsparcia opozycji, co może oznaczać konieczność większej elastyczności Grzegorza Kołodki. Jednak o upadku rządu i rozwiązaniu parlamentu na razie mówić nie można. Tu punktem zwrotnym będzie dopiero debata nad przyszłorocznym budżetem - uważa Jacek Wiśniewski, szef zespołu analiz Pekao SA.

Drugą kluczową dla inwestorów sprawą jest wynik referendum. Najnowsze badania opinii publicznej pokazują, że poparcie dla integracji nie zmalało istotnie w związku z rozpadem koalicji.

- Na razie nie jest źle. Pytanie, jak zachowa się PSL. Jeśli dotychczasowy koalicjant opowie się przeciw integracji, poparcie dla członkostwa Polski w UE może spaść poniżej notowanego ostatnio poziomu 69 proc. - twierdzi Jacek Wiśniewski.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Biznes | reformy | SLD | referendum. | Prawo i Sprawiedliwość | sytuacja | referendum | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »