Blady strach padł na nasze województwa
Pracodawcy RP apelują o zmianę sposobu podziału pieniędzy z Narodowego Funduszu Zdrowia pomiędzy województwa. Prognozuje się, że budżet Mazowieckiego Oddziału NFZ na rok 2013 będzie mniejszy o 210 mln zł, co oznacza, że dostęp do leczenia okaże się jeszcze trudniejszy.
- Sama idea podziału pieniędzy pomiędzy województwa jest i była kontrowersyjna. Regulująca kwestię podziału pieniędzy ustawa była już kilkakrotnie zmieniana - przypomina Andrzej Mądrala, wiceprezydent Pracodawców RP.
Ostatnie poprawki wprowadzono w 2009 r., uzasadniając je potrzebą dofinansowania biedniejszych regionów wschodniej Polski. - Choć zamysł zmiany był jak najbardziej słuszny, to jednak nowy sposób podziału doprowadził do drastycznego spadku środków dla jednostek leczniczych w woj. mazowieckim, pomorskim i śląskim - dodaje Mądrala.
W ubiegłym roku, aby zachować stabilność finansową oddziałów wojewódzkich, NFZ najbardziej "poszkodowanym" przekazał dodatkowe pieniądze z rezerwy: Mazowszu - 538 mln zł, woj. pomorskiemu - 41 mln oraz śląskiemu - 15 mln zł.
- W innym przypadku mogłoby się okazać, że budżet mazowieckiego oddziału byłby niższy niż rok wcześniej, co jest niezgodne z prawem - przypomina Mądrala. Niestety, niskie wpływy ze składek do NFZ w roku 2012 mogą spowodować, że zadłużenie Funduszu będzie musiało zostać pokryte z rezerwy. Nie starczy już wtedy pieniędzy na ewentualną dotację, która pokryłaby straty, analogicznie jak w 2011 r.
- Popieramy działania samorządu, który chce walczyć o więcej pieniędzy dla Mazowsza. Musimy bowiem pamiętać, że to właśnie tutaj funkcjonuje najwięcej wysokospecjalistycznych ośrodków i najwyższy jest koszt wytworzenia usługi - przypomina Mądrala.
- Mazowsze przyjmuje także najwięcej pacjentów migrujących z innych województw, a opóźnienia i zadłużenia w rozliczeniach między oddziałami powodują, że pieniądze nie zawsze idą za pacjentem - dodaje Mądrala.
Dlatego przedstawiciele Pracodawców RP apelują o ponowną zmianę sposobu podziału środków pomiędzy centralą a oddziałami wojewódzkimi Narodowego Funduszu Zdrowia - tym bardziej że pogarszająca się sytuacja gospodarcza i prognozowany wzrost bezrobocia oznaczają dalsze zmniejszanie wpływów do budżetu NFZ.
W 2011 roku Narodowy Fundusz Zdrowia kontrolował lekarzy dwukrotnie częściej niż w 2010 roku - wynika ze sprawozdania funduszu, o którym pisze "Dziennik Gazeta Prawna". NFZ prześwietlił 2 tysiące 300 medyków i odzyskał w ten sposób 7,5 miliona złotych. To promil wydatków NFZ na refundacje, które w 2011 roku sięgnęły 8 miliardów złotych. Lekarze boją się, ze tegoroczne kontrole mogą być dla nich groźniejsze w skutkach, bo ustawa refundacyjna wprowadziła wiele nowych zasad przyznawania zniżek chorym, przez co łatwo popełnić błąd.
Z kontrolerami NFZ-u nie ma dyskusji. Przyznaje to prezes Narodowego Funduszu Agnieszka Pachciarz. Zaraz po objęciu stanowiska nakazała anulowanie 61 tysięcy złotych kary nałożonej na 80-letniego lekarza z Radomia. Ukarano go za wypisywanie recept na środki przeciwbólowe dla chorej żony. Więcej - w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
IAR
Wtedy to właśnie niedoszacowane województwa najbardziej odczują spadek finansowania, co spowoduje wydłużenie się kolejek do lekarzy, brak płatności za nadwykonania i wzrost zadłużenia szpitali.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze