Bliski koniec kontyngentu na drób

Za kilka dni wyczerpie się kontyngent na bezcłowy eksport drobiu do UE. Polskie firmy zrobią wszystko, by nie wypaść z rynku.

Za kilka dni wyczerpie się kontyngent na bezcłowy eksport drobiu do UE. Polskie firmy zrobią wszystko, by nie wypaść z rynku.

Przedstawiciele branży drobiowej liczą na to, że po akcesji Polska stanie się znaczącym eksporterem na rynki krajów członkowskich. Nim jednak znikną bariery celne i limity eksportowe, do maja 2004 r. będą musieli borykać się z dużym problemem. Wyczerpuje się bowiem bezcłowy kontyngent. Do wykorzystania zostało 2 z 46,8 tys. ton. Uprawnienia do eksportu mięsa drobiowego do UE ma nieco ponad 30 zakładów. - Eksport do Unii zmniejszy się, bo towar oclony będzie mniej konkurencyjny - mówi Rajmund Paczkowski, prezes Krajowej Rady Drobiarskiej. Po wyczerpaniu kontyngentu za kilogram filetów z kurczaka trzeba będzie zapłacić ponad 1 EUR cła, a za kilogram filetów z indyka - ponad 0,8 EUR. Przedsiębiorcy obawiają się, że ich miejsce zajmą producenci z innych krajów, np. z Węgier, które mają większy kontyngent od Polski.

Reklama

Kłopoty dla małych

W ubiegłym roku Polska po raz pierwszy wykorzystała przyznany jej przez Unię kontyngent. Wzrost zainteresowania polskim drobiem spowodowała m. in. epidemia ptasiej grypy w Holandii, Belgii i Niemczech. - Obecnie w Unii popyt spada, bo tamtejsi producenci powoli odbudowują produkcję - dodaje prezes. Znaczna część mięsa sprzedawanego dotąd w Unii po wyczerpaniu kontyngentu może trafić na rynek krajowy, co spowoduje nadpodaż, a co za tym idzie - spadek cen - przestrzegają przedstawiciele branży. Ich zdaniem, polski rynek się dławi z powodu wzrostu kosztów produkcji (ceny pasz, utylizacji odpadów) oraz słabego popytu. - W tych warunkach małe zakłady drobiarskie, bez własnych wylęgarni i wytwórni pasz, mogą mieć problemy z utrzymaniem się na rynku - mówi Rajmund Paczkowski.

Próżne interwencje

Przedstawiciele branży interweniowali w sprawie niewystarczających kontyngentów w ministerstwie rolnictwa, a nawet w Komisji Europejskiej. Podkreślają, że znacznie mniejsze od Polski Węgry wynegocjowały dużo większy kontyngent (117 tys. ton wobec 46,8 tys.). - Próbowaliśmy renegocjować porozumienie z Unią w sprawie kontyngentu. Okazało się jednak, że nie ma obecnie takiej możliwości. Komisja Europejska potrzebuje mandatu wszystkich krajów członkowskich, a procedura jego uzyskania trwa bardzo długo - informuje Jerzy Plewa, wiceminister rolnictwa. Zachowuje jednak urzędowy optymizm. - Unijne kontyngenty dla innych państw nie są obecnie w pełni wykorzystywane, co dobrze świadczy o naszych producentach i ich perspektywach na wspólnotowym rynku po akcesji - dodaje wiceminister.

Podwójne zero

Kontyngent umożliwiający sprzedaż polskiego mięsa drobiowego do Unii Europejskiej bez cła jest ustanawiany co roku na mocy umowy zawartej w 2000 r. W branży jest nazywana porozumieniem o podwójnym zerze (od zerowych stawek celnych ustanawianych przez oba kraje na produkty objęte kontyngentem). - W obecnym roku gospodarczym (od lipca '03 do czerwca '04) Polska przyznała Unii kontyngent na 25 tys. ton - informuje Mirosława Tereszczuk z Biura Obrotu Towarowego z Zagranicą Agencji Rynku Rolnego. Kontyngent przyznany przez Polskę firmom unijnym nie został przez nie wykorzystany.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: eksport drobiu | polskie firmy | kontyngent | eksport | Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »