Bombardier poczeka na PKP tylko do końca września
Do końca września musi zostać zawarte porozumienie w sprawie kupna lokomotyw Ń takie ultimatum zarządowi PKP postawił Bombardier, producent elektrowozów.
Wrocławska spółka zapowiada, że po tym terminie nie podejmie więcej negocjacji, a sprawę rozstrzygnie sąd.Wbrew oczekiwaniom Bombardiera, producenta lokomotyw z Wrocławia, PKP kolejny raz nie złożyły żadnej konkretnej oferty odkupienia lokomotyw wyprodukowanych na ich zamówienie.
Tym razem jednak zarząd fabryki postawił ostre warunki.Wóz albo przewóz- Spodziewałem się konkretnej propozycji, ale tak się nie stało. Kolej deklaruje jednak, że nadal chce kupić lokomotywy, więc przesunęliśmy termin do końca września. Nie ma pewności co do źródeł sfinansowania tej umowy.
Ostateczne porozumienie musi jednak zostać podpisane do końca miesiąca. W przeciwnym razie sprawę rozstrzygnie sąd - mówi Mirosław Szeleziński, prezes Bombardier Transportation we Wrocławiu.Nie chce odkrywać szczegółów negocjacji z PKP. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że tym razem w grę wchodzi dostarczenie kolejom kilkunastu elektrowozów. Już wcześniej Bombardier sprzedał 42 lokomotywy wyprodukowane na zamówienie PKP kolejom włoskim. Szef fabryki zapewnia, że jeśli PKP zapłaci, dostanie towar następnego dnia.- Jesteśmy w stanie porozumieć się z odbiorcą włoskim i część lokomotyw sprzedać PKP. Włosi zgodzą się zaczekać na pozostałe - mówi prezes Szeleziński.
W związku z niewywiązaniem się z umowy Bombardier wystąpił przeciwko PKP do sądu już wiele miesięcy temu. Do rozprawy jeszcze nie doszło, ale materiały dla sądu są. Na wszelki wypadek. Nalewanie z pustegoPKP kolejny raz musiała odsunąć zawarcie transakcji z producentem, ponieważ nie znalazła ani jednej instytucji finansowej, która zechciałaby sfinansować leasing lokomotyw.
Przedstawiciele PKP nie skomentowali przebiegu rozmów z Bombardierem. Nie udało nam się też dowiedzieć, skąd wezmą środki na zakup kilkunastu elektrowozów. Zdaniem ekonomistów związanych z branżą transportową, wartość kontraktu może wynieść około 100 mln zł. Ich zdaniem, taką kwotę kolej mogłaby wygospodarować ze środków uzyskanych przy emisji obligacji. Nadal nie wiadomo jednak, kiedy do niej dojdzie.-
Powinna zostać utworzona specjalna spółka Skarbu Państwa, której zadaniem będzie pozyskiwanie taboru i dzierżawienie go przewoźnikom. Przede wszystkim chodzi o kupno autobusów szynowych, ale także lokomotyw. Na modernizację kolei będą środki z unijnych funduszy pomocowych. Minimum czwartą część kapitału musi jednak wnieść polski rząd - proponuje Henryk Klimkiewicz, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.