Bratkowski możliwe dalsze wzmocnienie złotego

Andrzej Bratkowski z RPP nie podziela opinii, że dalsze wzmocnienie złotego byłoby argumentem za powrotem do obniżek stóp procentowych.

Jego zdaniem jedynym uzasadnieniem dla obniżek mogłoby być kolejne osłabienie koniunktury w Unii Europejskiej, połączone z silniejszym spowolnieniem inwestycji.

Rada Polityki Pieniężnej na marcowym posiedzeniu obniżyła stopy procentowe NBP o 50 pb, referencyjna stopa procentowa NBP wynosi obecnie 1,50 proc. w skali rocznej. W komunikacie RPP zapisała, że decyzja ta oznacza zamknięcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej.

- Z mojego punktu widzenia decyzja RPP o obniżce stóp procentowych o 50 pb i deklaracja zakończenia cyklu obniżek była kompromisem mającym na celu szybkie uzyskanie nieco większej obniżki stóp, w zamian za rezygnację z możliwości głębszych obniżek w przyszłości, do których jednak mogłoby w ogóle nie dojść - napisał Bratkowski w poniedziałkowym wpisie na swojej stronie internetowej forward-looking.pl.

Reklama

W jego opinii ostatnie dane zwiększają prawdopodobieństwo utrzymania w 2015 r. tempa wzrostu gospodarczego zbliżonego do odnotowanego w 2014 r. i wyraźnego przyspieszenia wzrostu w 2016 r. Produkt Krajowy Brutto wzrósł w 2014 roku o 3,3 proc.

- W 2015 r. oczekuję przyspieszenia konsumpcji do 3,3-3,5 proc. Mimo wysokiej dynamiki nakładów inwestycyjnych dużych firm w IV kwartale 2014, poprawy koniunktury zewnętrznej i nadal dobrej sytuacji finansowej przedsiębiorstw, wartość noworozpoczynanych inwestycji od kilku kwartałów jest nominalnie ujemna. Dlatego spodziewam się wyraźnego spadku dynamiki inwestycji w I półroczu tego roku, który ulegnie odwróceniu dopiero pod koniec roku - napisał Bratkowski.

- W sumie w 2015 r. tempo wzrostu inwestycji w środki trwałe obniży się moim zdaniem do 6,0-6,5 proc. Poprawa koniunktury zewnętrznej i niższa dynamika importu inwestycyjnego spowodują, że eksport netto ulegnie poprawie. Jego kontrybucję do wzrostu w 2015 roku szacuję na +0,3-0,6 pkt. proc. W sumie w 2015 r. spodziewam się wzrostu PKB na poziomie 3,1-3,3 proc. - dodał.

Członek RPP zaznacza, że przy takim tempie wzrostu i oczekiwanej stabilizacji cen paliw i żywności, ujemna dynamika inflacji utrzyma się do III kwartału i do końca roku nie osiągnie dolnego przedziału celu inflacyjnego.

- W 2016 r. oczekuję dalszego przyspieszenia spożycia - do 3,8-4,1 proc. - i ponownego przyspieszenia inwestycji w środki trwałe do 7,5-9,0 proc. Dalsza poprawa koniunktury zewnętrznej będzie sprzyjała dalszemu przyspieszeniu eksportu, ale ze względu na silny wzrost popytu krajowego import będzie rósł szybciej - napisał.

- W efekcie kontrybucja eksportu netto do wzrostu PKB będzie bliska zeru. W sumie szacuje dynamikę wzrostu PKB w 2016 r. na 4,6-4,8 proc. Przy oczekiwanym przeze mnie tempie wzrostu dynamika inflacji przyspieszy - jest szansa, że w I kwartale 2016 osiągnie dolny poziom przedziału celu inflacyjnego, a w III kwartale - środek celu - dodał.

Cel inflacyjny NBP to 2,5 proc. z symetrycznym przedziałem odchyleń +/- 1 punkt procentowy.

Bratkowski podkreśla, że taki scenariusz rozwoju sytuacji gospodarczej istotnie zmniejsza korzyści z ewentualnych, dalszych obniżek stóp procentowych.

- Wprawdzie mogłyby one zapobiec wzmocnieniu złotego i tym samym skrócić o kilka miesięcy okres utrzymywania się deflacji, ale nie miałoby to istotnego wpływu na tempo wzrostu gospodarczego w 2015 r. - napisał.

- Natomiast perspektywy silnego przyspieszenia w 2016 wymusiłyby stosunkowo szybkie podwyżki stóp, co wtedy mogłoby spowodować wzmocnienie polskiej waluty. Na krótką metę mogłoby to dodatkowo pobudzić popyt krajowy, utrudniając utrzymanie gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu - dodał.

- Umocnienie złotego teraz wydaje się pociągać za sobą mniejsze ryzyko, bo nadal jest sporo miejsca na aprecjację niezagrażającą rentowności eksportu, a poprawa koniunktury w Unii Europejskiej będzie wspierała wzrost eksportu - zaznaczył Bratkowski.

Dodał, że silniejszy złoty będzie natomiast łagodził spowolnienie dynamiki popytu krajowego, jakiego spodziewa się w I połowie tego roku.

- Dlatego nie podzielam opinii, że dalsze wzmocnienie złotego byłoby argumentem za powrotem do obniżek stóp procentowych, szczególnie w sytuacji, gdy RPP obiecała zakończyć obniżki, a ceny paliw i żywności stabilizują się, dzięki czemu w najbliższych miesiącach inflacja miesiąc do miesiąca powinna osiągnąć wartości dodatnie - napisał.

- Moim zdaniem jedynym uzasadnieniem dla obniżek mogłoby być kolejne osłabienie koniunktury w Unii Europejskiej, połączone z jeszcze silniejszym, niż obecnie oczekuję, spowolnieniem inwestycji - dodał.

W ostatnim czasie rynek pieniężny zaczął ponownie wyceniać obniżki stóp procentowych NBP. Zdaniem ekonomistów scenariusz taki wspierany jest przez umacnianie się złotego.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »