Brytyjczycy wierzą w wiatr

Rząd brytyjski zainicjował nowy etap rozwoju energii odnawialnej, otwierając przetarg na budowę do 2020 r. przybrzeżnych turbin wiatrowych o mocy do 25 gigawatów, czyli trzykrotnie przewyższającej moc obecnie budowanej sieci.

Decyzja Majątku Koronnego, który zarządza wszystkimi nieruchomościami należącymi do monarchy, w tym dnem morskim wokół Wielkiej Brytanii, została uznana przez prezesa Brytyjskiego Towarzystwa Energii Wiatrowej Adama Bruce'a za "imponująco odważną".

W ramach pierwszego i drugiego etapu programu energetyki przybrzeżnej budowane są turbiny wiatrowe o łącznej mocy 8 gigawatów. Trzeci etap zwiększy łączną moc budowanych turbin do 33 gigawatów.

"Rozwój energetyki wiatrowej już w tej chwili można uznać w Wielkiej Brytanii za prawdziwy sukces. Wkrótce będziemy pierwszym państwem na świecie pod względem liczby przybrzeżnych farm wiatrowych" - powiedział minister ds. energetyki Malcolm Wicks.

Reklama

Szef sekcji morskiej Majątku Królewskiego Rob Hastings ocenił, że do realizacji etapu trzeciego będą konieczne inwestycje wysokości 60-80 funtów. Majątek Królewski deklaruje, że pokryje do połowy kosztów, które należy ponieść przed rozpoczęciem budowy.

Hastings wyraził nadzieję, że do 2020 r. około 40 proc. energii brytyjskiej będzie produkowane przez farmy wiatrowe.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: wierzenia | niewierzący | turbiny wiatrowe | wierząca | wiatr | etap | Brytyjczycy | "Wiatr"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »