Brytyjska gospodarka będzie słaba do 2010
Ostatnie wartości wskazujące na poprawę Indeksu Aktywności Biznesowej w Wielkiej Brytanii nie powinny być traktowane jako zapowiedź poprawy w gospodarce.
Wielka Brytania jest nadal w "głębokiej depresji" pomimo informacji wskazujących na odbicie się od dna, powiedział przedstawiciel jednej z firm analitycznych.
Indeks Aktywności Biznesowej, liczony przez Chartered Institute of Purchasing and Supply and Markit's, wskazuje, że nastąpiła nieznaczna poprawa w przemyśle Wielkiej Brytanii. Wartość indeksu wzrosła z listopadowego minimum na poziomie 40.2 do 42.5 w styczniu 2009. Howard Archer dyrektor HIS Global Insight powiedział, że skoro miała miejsce "nieznaczna poprawa" nie powinniśmy się spodziewać, aby gospodarka brytyjska ożywiła się w najbliższym czasie. "Będziemy spadać przez cały 2009 ... nie sądzę abyśmy ujrzeli silne oznaki wzrostów aż do 2010 roku" - zaznaczył . Dodał, że w pierwszym kwartale tego roku gospodarka skurczy się prawdopodobnie o 1% kwartał do kwartału. Wartości te nie będą więc tak nieciekawe jak w końcówce 2008 roku.
Czarnowidztwo i ignorowanie wszelkich pozytywnych sygnałów jest zachowaniem usprawiedliwionym na rynku bessy. Inwestorzy powinni jednak zwracać uwagę na tego typu zachowanie uczestników rynku, aby nie przeoczyć apogeum złego nastroju nieuzasadnionego w fundamentach gospodarki. Niestety taka sytuacja może nie wystąpić prędko. Dzisiaj znowu zarabiają inwestorzy celujący w spadek cen. O godzinie 19:12 City Index kwotował CFD na indeks niemiecki na poziomie 4466, a angielski na poziomie 4178. Odpowiada to kolejnemu spadkowi o 0,86% poniżej dzisiejszego zamknięcia spadkowej sesji we Frankfurcie (zamknięcie DAX 4505, -3,46%) oraz 0,83% niżej niż zamknięcie sesji w Londynie (zamknięcie FTSE100 4213, -2,2%).
Kinga Zych, City Index Oddział w Polsce
