BSE zagraża unijnemu budżetowi

Jeśli kraje Piętnastki nie zastosują mechanizmu niszczenia starszych sztuk bydła i ograniczenia produkcji to choroba szalonych krów rozsadzi budżet Unii Europejskiej - ostrzega unijny komisarz do spraw rolnictwa Franz Fischler.

Jeśli kraje Piętnastki nie zastosują mechanizmu niszczenia starszych sztuk
bydła i ograniczenia produkcji to choroba szalonych krów rozsadzi budżet
Unii Europejskiej - ostrzega unijny komisarz do spraw rolnictwa Franz Fischler.

Przyznaje, że wołowinowy kryzys jest głębszy niż się spodziewano: "Z przeprowadzonych

dotychczas wyliczeń wynika, że znaleźliśmy się na skraju naszych możliwości

finansowych i najprawdopodobniej przekroczyliśmy już unijny budżet pomocy

dla poszczególnych państw członkowskich".

Według Komisji Europejskiej, Unia będzie zmuszona wydać w tym roku dodatkowo

trzy miliardy euro na interwencyjny skup bydła. Rezerwa w budżecie sięga

zaledwie miliarda dwustu milionów euro. Obronne zasieki przeciwko chorobie

szalonych wznoszą już Stany Zjednoczone. Po objęciu kwarantanną tysięcznego

Reklama

stada w Teksasie i nadzwyczajnym posiedzeniu władz rolniczych, amerykańska

administracja zapewnia, że Stanom Zjednoczonym epidemia szalonych krów

nie grozi. Pewny jest tego także przewodniczący związku hodowców bydła

Garry Webber: "Oczywiście może się zdarzyć przypadek wystąpienia choroby

szalonych krów, ale to co zrobiliśmy praktycznie wyklucza epidemię"

Amerykański rząd podkreśla, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat, w USA

nie wykryto ani jednego przypadku BSE - mimo bardzo szczegółowych kontroli.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: choroba szalonych krów | choroby
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »