Budżet dobry na "krótką kołdrę"
Zmianę systemu podatkowego, nowelizację kodeksu pracy i kontrolę wydatków publicznych postuluje Business Centre Club. Propozycje wynikają z negatywnej oceny długookresowej polityki gospodarczej założeń budżetu na 2001 r. - poinformował Marek Goliszewski, prezes BCC na konferencji w Krakowie.
Zdaniem Goliszewskiego możemy się już wkrótce spodziewać znacznego obniżenia aktywności gospodarczej małych i średnich przedsiębiorstw oraz znacznego wzrostu bezrobocia. Wynika to z nadmiernego fiskalizmu kraju, nadmiernej regulacji rynku pracy i zbyt wielkiej roli monopoli w naszej gospodarce.
BCC będzie mi.in. optował za obniżeniem podatku dochodowego. Wzorem ma tu być większość krajów europejskich, gdzie podatek ten osiąga wysokość 20-22 proc. Według symulacji przeprowadzonych przez BCC, wysokość 18-20 proc. zapewni wzrost wpływów do budżetu. Ograniczenie obciążeń socjalnych pensji pracownika będzie gwarantowało obniżenie bezrobocia, skłoni małych i średnich przedsiębiorców do tworzenia nowych miejsc pracy.
BCC negatywnie ocenił również działalność agencji rządowych, które zdaniem Goliszewskiego częstokroć wydają pieniądze niezgodnie z prawem. "Wielkorotnie składaliśmy propozycje powołania policji prawnej, niestety bez rezulatu" - powiedział Goliszewski. BCC postuluje ograniczenie niekontrolowanych wydatków budżetowych i zmianę ich struktury.
Zdaniem Marka Goliszewskiego dla realizacji postulatów BCC nie będzie obojętny układ sił w nowym parlamencie. "Pod rządami SLD nie należy spodziewać się obniżenia podatków, a Polaków nie stać na subsydiowanie przedsiębiorstw państwowych, ani na wysokie przywileje socjalne. Jeśli SLD zdobędzie większość, będziemy negocjować" - stwierdził Goliszewski.