Budżet na 2015: Czy nowy rząd rozluźni politykę fiskalną?
Z powodu zmiany rządu istnieje ryzyko, że projekt przyszłorocznego budżetu trafi do prac parlamentarnych z pewnym opóźnieniem - powiedział w tym tygodniu minister finansów Mateusz Szczurek.
Projekt przyszłorocznego budżetu minister finansów Mateusz Szczurek zaprezentował Komisji Trójstronnej w poniedziałek. Minister Szczurek, pytany przez dziennikarzy, kiedy rząd ostatecznie przyjmie projekt przyszłorocznego budżetu odpowiedział, że zależy to od terminu zaprzysiężenia nowego rządu.
- Proces formowania nowego rządu jest w nieszczęśliwym momencie, jeśli chodzi o kalendarz budżetowy. Dlatego dochowanie terminu przekazania ustawy przez Radę Ministrów parlamentowi na koniec września będzie bardzo trudne. Trzeba liczyć się z możliwością opóźnienia, w zależności od tego, jak szybko rząd będzie zaprzysiężony i zacznie pracę pełną parą - mówił Szczurek po zakończeniu posiedzenia Komisji Trójstronnej (nie brali w nim udziału związkowcy). Szczurek przedstawił podczas niego projekt budżetu na 2015 r.
Minister dodał, że zgodnie z ustawą, w nadzwyczajnych okolicznościach jest możliwe późniejsze przesłanie projektu budżetu do parlamentu. "Oczywiście chcielibyśmy jak najwcześniej to zrobić, ale ryzyko takiego opóźnienia jest" - ocenił.
Według ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza terminy związane z przekazaniem projektu budżetu do Sejmu są dość rygorystyczne; najpóźniej 30 września dokument trzeba wysłać do Sejmu. - Musimy być w gotowości. Zmiana rządu nie może wpływać na system prac i określonych terminów konstytucyjnych składania budżetu przed parlamentem - zapowiedział.
Minister poinformował, że podczas posiedzenia komisji pracodawcy bardzo dobrze ocenili projekt: za to, że jest racjonalny; że nie będzie wymagał nowelizacji; że nie ma w nim nadmiernego rozdawnictwa; że trzyma się w ryzach i jest dobrze skonstruowany.
- Chwalono brak podniesienia akcyzy, ale też dobrze zostało zauważone to, że w przyszłym roku nie będzie wykorzystany Fundusz Rezerwy Demograficznej, pierwszy raz od wielu lat. Można chyba pogratulować panu ministrowi Szczurkowi, bo takiej dobrej opinii dawno nie słyszałem - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
W poniedziałek prezydent Bronisław Komorowski desygnował Ewę Kopacz na szefa rządu. Nowy gabinet ma zostać powołany 22 września. Komorowski przyjął dymisję rządu Donalda Tuska 11 września. Zgodnie z konstytucją od tego momentu są dwa tygodnie na powołanie nowego gabinetu; po powołaniu nowy prezes Rady Ministrów ma 14 dni na wygłoszenie expose i uzyskanie wotum zaufania w Sejmie.
Konstytucja mówi, że rząd musi ostatecznie przekazać do Sejmu projekt budżetu na kolejny rok do końca września.
Parlament może pracować nad budżetem cztery miesiące, z tym że Senat ma na zgłoszenie swoich poprawek 20 dni. Jeżeli w ciągu tych czterech miesięcy uchwalona ustawa - po rozpatrzeniu przez obie izby parlamentu - nie zostanie przekazana prezydentowi do podpisu, może on w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu.
Prezydent ma siedem dni na podpisanie ustawy budżetowej; może też - przed podpisaniem go - zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności budżetu z konstytucją. Trybunał musi orzec w tej sprawie w ciągu dwóch miesięcy.
Na początku września rząd wstępnie przyjął projekt budżetu na 2015 r. Zgodnie z dokumentem deficyt w przyszłym roku ma nie przekroczyć 46 mld 80 mln zł; dochody budżetu państwa mają wynieść 297 mld 252 mln 925 tys. zł, a wydatki 343 mld 332 mln 925 tys. zł.
Projekt zakłada, że wzrost PKB w 2015 r. wyniesie w ujęciu realnym 3,4 proc., a średnioroczna inflacja - 1,2 proc. Przewidziano nominalny wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej o 4,3 proc., wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej o 0,8 proc., wzrost spożycia prywatnego w ujęciu nominalnym o 4,2 proc.
Według rządu najistotniejszą zmianą systemową, której efekty wpłyną na budżety gospodarstw domowych i zarazem przyszłoroczny poziom dochodów budżetu państwa z podatku dochodowego od osób fizycznych, jest zwiększenie o 20 proc. ulgi podatkowej na wychowanie trzeciego i kolejnego dziecka. Jednocześnie zmiana umożliwi wykorzystanie pełnej ulgi osobom, które dotychczas wykazywały zbyt mały podatek, aby w pełni rozliczyć przysługującą ulgę.
Projekt uwzględnia też waloryzację emerytur i rent o 101,08 proc. wraz z gwarantowaną podwyżką o nie mniej niż 36 zł. Wyższe w przyszłym roku mają być m.in. wydatki na obronę narodową, finansowanie infrastruktury transportu lądowego, finansowanie nauki i szkolnictwa wyższego oraz kultury.
PAP
_ _ _ _ _ _ _
Zgodnie z założeniami budżetu silnym wsparciem popytu inwestycyjnego w gospodarce polskiej będzie prognozowany wzrost inwestycji prywatnych. Czynnikami wspierającymi wzrost popytu inwestycyjnego sektora prywatnego pozostaną: utrzymująca się konkurencyjność kosztowa polskich przedsiębiorstw względem zagranicznych partnerów handlowych, spadek kosztu kapitału związany z redukcją stóp procentowych (projekt zakłada obniżkę stóp procentowych przez RPP o łącznie 50 pb w br.) oraz uruchomiony przez rząd program Inwestycje Polskie, w tym portfelowa linia gwarancyjna "de minimis".
Prezentowany scenariusz wzrostu gospodarczego zakłada, że w latach 2014-2015 udział inwestycji publicznych w PKB ustabilizuje się na poziomie 3,8%, tym samym ich wkład do wzrostu PKB będzie dodatni, na poziomie średnio 0,1 pkt. proc. wobec -0,8 pkt. proc. średnio w latach 2012-2013.
W przypadku spożycia prywatnego rząd założył, że w 2015 r. realny wzrost tej kategorii ekonomicznej wyniesie 3,0% wobec 2,5% w br. Wzrost realnej dynamiki spożycia prywatnego związany jest z obserwowaną poprawą sytuacji na rynku pracy. Wsparciem popytu konsumpcyjnego sektora prywatnego w najbliższym okresie będą też relatywnie niska inflacja oraz zapowiedziane przez premiera zmiany zasad waloryzacji emerytur i rent oraz zwiększenie kwot ulgi na wychowanie dzieci.
Z kolei zmniejszeniu ulegnie wkład spożycia publicznego oraz eksportu netto do wzrostu PKB. Wolniejszy wzrost spożycia publicznego wynika z realizowanego planu konsolidacji finansów publicznych. Działania z nim związane skupiają się zarówno na części spożycia publicznego związanej z funduszem wynagrodzeń sektora rządowego, jak również na części wynikającej ze zużycia pośredniego. Ponadto, w wyniku szybszego wzrostu popytu krajowego nastąpi przyspieszenie importu, co przy stabilizacji dynamiki eksportu w latach 2014-2015 na poziomie 5,4% r/r oznacza, że wkład eksportu netto do PKB zmniejszy się z -0,2 pkt. proc. w br. do -0,4 pkt. proc. w 2015 r.
Wobec postępującego ożywienia aktywności gospodarczej, w założeniach do budżetu przewidywany jest stopniowy wzrost inflacji w 2015 r., choć w warunkach utrzymującej się ujemnej luki produktowej presja inflacyjna powinna być nadal niska. Tym samym przy założeniu braku szoków podażowych na rynkach światowych i na rynku krajowym oraz stabilizacji cen surowców, średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych w 2015 r. prognozowany jest na 1,2%.
Założenia przyjęte na potrzeby budżetu dotyczące dynamik PKB i jego składowych oraz inflacji nie odbiegają znacząco od ścieżek założonych w naszej prognozie kwartalnej. Tym samym uważamy, że założenia przyjęte przez rząd są realistyczne i prawdopodobieństwo realizacji budżetu oceniamy jako wysokie.
W projekcie ustawy budżetowej na 2015 r. w zakresie środków krajowych zaplanowano dochody budżetu państwa na kwotę 297,3 mld zł, a wydatki budżetu państwa na kwotę 343,3 mld zł. Tym samym deficyt budżetu państwa ma nie przekroczyć kwoty 46,1 mld zł. Zgodnie z wypowiedzią M. Szczurka, wg. metodologii unijnej ESA 2010 wyniesie on 2,7% PKB, a więc będzie niższy niż założony przez Komisję Europejską poziom 2,8%. Pozwoli to na zamknięcie procedury nadmiernego deficytu w stosunku do Polski (została ona zawieszona w czerwcu br.). Rząd przewiduje, iż dochody w 2014 r. zostaną zrealizowane w kwocie o około 8,4 mld zł większej od zaplanowanej w ustawie budżetowej, co przy szacowanych wydatkach budżetu niższych o 5,1 mld zł wpłynie na ukształtowanie się deficytu budżetu państwa na poziomie ok. 34 mld zł. Zatem planowane wydatki w 2015 r. będą wyższe o ok. 23,1 mld zł w porównaniu do br., a deficyt w 2015 r. wzrośnie o ok. 12,1 mld zł.
Ponadto w budżecie na 2015 r. zaplanowano deficyt budżetu środków europejskich w wysokości 3,4 mld zł oraz pozostałe potrzeby pożyczkowe netto w kwocie 4,5 mld zł. W rezultacie planowane w 2015 r. potrzeby pożyczkowe netto kształtują się na poziomie 54,0 mld zł wobec 47,4 mld zł w 2014 r. (zgodnie z przewidywanym wykonaniem), a planowany poziom potrzeb pożyczkowych brutto (suma potrzeb netto oraz przypadającego do wykupu długu) wynosi 154,8 mld zł wobec 126,8 mln zł w 2014 r. Pomimo oczekiwanego przez nas zaostrzenia polityki pieniężnej przez FED, w warunkach luźnej polityki EBC i przy prawdopodobnym prefinansowaniu potrzeb pożyczkowych na 2015 r. już w bieżącym roku, wzrost potrzeb pożyczkowych nie powinien przyczynić się do znacznego wzrostu rentowności polskich obligacji w przyszłym roku.
Przeprowadziliśmy uproszczoną analizę wzrostu wydatków budżetu pod względem oceny stopnia rozluźnienia polityki fiskalnej. W tym celu porównaliśmy projekty wydatków w budżetach na lata 2014 i 2015 (nie posiadamy danych o wykonaniu budżetu za br., więc ostateczne zmiany wydatków mogą różnić się od naszych szacunków). Na potrzeby naszej analizy przyjęliśmy, że przez rozluźnienie polityki fiskalnej rozumiemy względny szybszy wzrost wydatków od nominalnego wzrostu PKB potencjalnego, który na podstawie założeń budżetowych można szacować na poziomie 5,1% w 2015 r.
Plan budżetu zakłada zatem rozluźnienie strukturalne polityki fiskalnej m.in. w postaci wyższych wydatków na obronę narodową, z pominięciem raty za samoloty F-16 (0,24 mld zł), inwestycji w infrastrukturę kolejową (0,78 mld zł), podwyżki wynagrodzeń w szkolnictwie wyższym (0,46 mld zł), inwestycji w działalność naukowo-badawczą (0,07 mld zł) oraz wyższych wydatków w dziale "Kultura i ochrona dziedzictwa naukowego" (0,17 mld zł). Dodatkowymi impulsami oddziałującymi w kierunku zwiększonego popytu krajowego będzie wprowadzenie wyższych ulg na dzieci (1,2 mld zł) oraz korzystniejsza waloryzacja rent i emerytur (1,7 mld zł).
Z kolei zamrożenie wynagrodzeń w sektorze budżetowym i szkolnictwie (poza wyższym) oznacza de facto strukturalne zacieśnienie fiskalne (łącznie o 2,2 mld zł). Cięcia wydatków zostały odnotowane również w przypadku działalności Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (strukturalne zacieśnienie w wysokości 1,07 mld zł) oraz wydatków na szpitale kliniczne (0,16 mld zł).
W sumie plan budżetu na 2015 r. przewiduje rozluźnienie strukturalne polityki fiskalnej o 0,07% PKB. W warunkach dość prawdopodobnego zaostrzenia polityki fiskalnej na poziomie jednostek samorządu terytorialnego, niekorzystny wpływ rosyjskiego embarga na wzrost gospodarczy w 2015 r. (0,1% PKB) nie zostanie w pełni zrekompensowany przez wzrost wydatków sektora publicznego.
Credit Agricole Bank Polska S.A.
Związkowcy NSZZ "Solidarność" krytycznie ocenili projekt przyszłorocznego budżetu. Ich zdaniem rok 2015 będzie straconym czasem, jeśli chodzi o budowę nowoczesnej gospodarki i poprawę poziomu życia polskich rodzin.
W środowej opinii "S" o projekcie napisano, że w nadchodzącym roku można oczekiwać dalszej emigracji zarobkowej oraz zwiększania dysproporcji między małymi i dużymi miastami oraz wsią.
- W projekcie nie przewidziano koniecznych działań reformatorskich w zakresie finansów publicznych, takich jak zwiększenie przejrzystości czy ograniczenie szarej strefy - podkreślono.
"Związek wyraża zaniepokojenie faktem, że od siedmiu lat nie było waloryzacji progów podatkowych, kwoty zmniejszającej podatek oraz kwoty zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodu. Skutkuje to podnoszeniem efektywnej stawki podatkowej i zmniejszeniem potencjału popytu wewnętrznego, który jest jednym z najważniejszych czynników wzrostu gospodarczego" - dodano.
Odnosząc się do funduszu wynagrodzeń w sferze budżetowej związkowcy z "S" przypominają, iż UE zawiesiła wobec Polski procedurę nadmiernego deficytu. "Oznacza to, że odmawianie podnoszenia wynagrodzeń nie jest uzasadnione żadnymi przesłankami makroekonomicznymi, lecz zaczyna mieć znamiona działań dyskryminacyjnych" - wskazano.
Związkowcy z "S" domagają się podniesienia wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2015 r. o 7 proc., do 1797 zł. W projekcie budżetu założono wzrost przeciętnego wynagrodzenia brutto o 4,3 proc.
Wskazali ponadto, że planowane przez rząd podniesienie minimalnego wynagrodzenia za pracę w przyszłym roku do 1750 zł oznacza wzrost tego wynagrodzenia o 4,17 proc. "Związek zwraca uwagę, że rząd skupił się wyłącznie na wykazaniu wpływu podniesienia wysokości minimalnego wynagrodzenia na wydatki budżetu państwa. Tymczasem z obliczeń przeprowadzonych przez NSZZ +Solidarność+ wynika, że na podniesieniu minimalnego wynagrodzenia do 1750 zł budżet państwa zyskuje ponad 110 mln zł (z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne, składek do NFZ oraz z tytułu podatku dochodowego od osób fizycznych)" - czytamy w opinii.
Zwrócili też uwagę na nadal wysokie bezrobocie. Ich zdaniem brakuje też spójnej i konsekwentnej polityki rodzinnej, a wydatki budżetu państwa skierowane są na niespójny system różnych instrumentów. "Jednocześnie Solidarność z satysfakcją odnotowuje zwiększenie kwot ulg z tytułu wychowywania trzeciego, czwartego i kolejnego dziecka oraz umożliwienie jej wykorzystania rodzinom, które do tej pory nie miały takiej możliwości" - zaznaczono w opinii. "S" ma nadzieję, że tego typu działania staną się początkiem budowy efektywnego i trwałego systemu wsparcia rodziny i wyrazem troski o demografię.
Związkowcy krytycznie ocenili zmniejszenie planowanych nakładów na ochronę zdrowia, realizację zadań w zakresie oświaty czy pomoc społeczną. Solidarność domaga się też stworzenia odpowiedniego systemu waloryzacji najniższych świadczeń emerytalno-rentowych, aby "uwzględniały podwyższony wskaźnik wzrostu cen w budżetach najuboższych świadczeniobiorców, z uwzględnieniem ich prawa do poprawy sytuacji dochodowej proporcjonalnej do wzrostu gospodarczego kraju".