Budżetowe łatanie dziur

Mało prawdopodobne wydaje się na razie, aby rządowi udało się przeforsować w Sejmie nowelizację Karty Nauczyciela. Nowelizacja zakłada ograniczenie przyszłorocznych podwyżek dla nauczycieli, co ma przynieść 2 mld złotych oszczędności.

Mało prawdopodobne wydaje się na razie, aby rządowi udało się przeforsować w Sejmie nowelizację Karty Nauczyciela. Nowelizacja zakłada ograniczenie przyszłorocznych podwyżek dla nauczycieli, co ma przynieść 2 mld złotych oszczędności.

Te pieniądze są niezbędne, żeby zrealizować budżet na przyszły rok, w którym jest aż 8-miliardowa dziura. Zmiana Karty nie zostanie przeforsowana bez poparcia Unii Wolności, a ta dziś w nocy opowiedziała się za odrzuceniem nowelizacji. Wtórowali jej posłowie z SLD, PSL i kół prawicowych. Za jej przyjęciem są tylko posłowie AWS.

Zdecydowanym przeciwnikiem zmian w karcie jest Stanisław Kracik z Unii: "Nie należało tak robić, żeby zakładać, że Sejm uchwali na pewno najbardziej kontrowersyjną ustawę odbierającą kolejne podwyżki płac 600 tysiącom nauczycieli". Przeciwni zmianom w karcie są posłowie SLD, którzy dodatkowo zarzucają rządowi

Reklama

złamanie prawa. Dowodzą, że nowelizacja Kary Nauczyciela i pozostałe ustawy okołobudżetowe nie były konsultowane ze związkami zawodowymi, a taki obowiązek jest zapisany w ustawie o związkach. Rząd jednak zapewnia, że konsultacje były i będą prowadzone.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: łatanie dziur | posłowie | nowelizacja | karty | nauczyciele
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »