Budżetowy kadłubek

Gaude Mater, Polonia! Patos XIII-wiecznego hymnu Wincentego z Kielc ogarnął w sobotę Radę Ministrów, oznajmiającą terminowe wykonanie pracowniczego obowiązku wynikającego z art. 222 Konstytucji. Duch uniesień nie opadnie aż do wtorku, gdy projekt ustawy budżetowej zostanie ceremonialnie przekazany marszałkowi Sejmu.

Gaude Mater, Polonia! Patos XIII-wiecznego hymnu Wincentego z Kielc ogarnął w sobotę Radę Ministrów, oznajmiającą terminowe wykonanie pracowniczego obowiązku wynikającego z art. 222 Konstytucji. Duch uniesień nie opadnie aż do wtorku, gdy projekt ustawy budżetowej zostanie ceremonialnie przekazany marszałkowi Sejmu.

Zdumiewa wyliczenie dochodów budżetu z dokładnością do TYSIĄCA złotych (152 750 084 tys.), chociaż wszystkie ustawy podatkowe oraz ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego są jeszcze w lesie. Resort finansów oparł się na wniesionych do Sejmu projektach, ale minister Andrzej Raczko sam przyznaje, że sytuacja jest bardzo dynamiczna. Ciekawe, jakimż to prawem rząd zaliczył do pewników na przykład "wprowadzenie 19-proc. stawki PIT dla osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą", skoro taki projekt formalnie NIE ISTNIEJE! Kilka kartek posła Czerniawskiego nie ma żadnej mocy - tym bardziej, że sejmowa komisja stanęła przed barierą ich konstytucyjności. Dopiero, gdy liniowy PIT dla przedsiębiorców ewentualnie znajdzie się w komisyjnym sprawozdaniu, Rada Ministrów będzie się mogła do niego odnieść.

Reklama

Rząd wykpiwa niezależnych analityków, którzy mają czelność liczyć, jakie są PRAWDZIWE rozmiary budżetowego deficytu, ile miliardów złotych zostało księgowymi sztuczkami pochowanych lub puszczonych bokiem. W tym sporze umyka problem absolutnie strategiczny - jaką w ogóle część sektora finansów publicznych w Polsce obejmuje dokument pt. "ustawa budżetowa". Szokująco niski odsetek, podany w ramce powyżej, jest świeżym (z soboty) szacunkiem samej wiceminister Haliny Wasilewskiej-Trenkner.

Ojcowie Konstytucji zapisali w art. 219 "Sejm uchwala budżet PAŃSTWA na rok budżetowy w formie ustawy budżetowej". Również stawiając zaporę 60 proc. PKB przed PAŃSTWOWYM długiem publicznym myśleli o czymś innym, niż przyjmują to rządy - i poprzedni, i obecny - dla których ciałem obcym jest na przykład gigantyczny nawis zadłużeniowy jednostek samorządu terytorialnego. W tych okolicznościach czysto retoryczne pytanie brzmi - czy 45-procentowy kadłubek w ogóle zasługuje na miano budżetu państwa?

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: ustawy | Rada Ministrów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »