Bugaj: EBC ostatecznym kluczem do rozwiązania kryzysu w Europie

Ostatecznym kluczem do rozwiązania kryzysu zadłużenia w Europie pozostają działania Europejskiego Banku Centralnego - ocenia Łukasz Bugaj, analityk Domu Maklerskiego BOŚ SA.

Ostatecznym kluczem do rozwiązania kryzysu zadłużenia w Europie pozostają działania Europejskiego Banku Centralnego - ocenia Łukasz Bugaj, analityk Domu Maklerskiego BOŚ SA.

- Mimo względnie optymistycznych oczekiwań wobec rezultatu dwudniowego szczytu UE, inwestorzy wciąż uważają, że ostatecznym kluczem do rozwiązania europejskiego kryzysu pozostaje działalność EBC - wskazuje Bugaj.

- Właśnie dlatego z tak dużą uwagą analizowane będą podjęte w czwartek przez EBC decyzje oraz słowa Mario Draghi'ego na konferencji prasowej. Czego należy się spodziewać, to kolejnej obniżki stóp procentowych o 25 pkt. bazowych oraz działań mających na celu ożywienie akcji kredytowej w eurostrefie - komentuje analityk DM BOŚ SA.

Reklama

Dodaje, że najprawdopodobniej nowy prezes banku centralnego strefy euro nie wyprzedzi działań polityków i skupi się na dalszym zapewnieniu płynności europejskim bankom.

- W kwestii obserwowanego w ostatnim czasie "credit crunchu" w Europie wiele się w ostatnim czasie zmienia. Przełamane zostało negatywne tabu swapów dolarowych, po tym jak aż 34 banki zwróciły się w środę po finansowanie w kwocie 50,7 mld dolarów. Wcześniejsze trzymiesięczne pożyczki dolarowe wyniosły zaledwie 395 mln dolarów i skierowane były jedynie do 4 banków - przypomina analityk DM BOŚ SA.

Bugaj ocenia, że najprawdopodobniej teraz EBC będzie chciał jeszcze bardziej poprawić płynność sektora i wprowadzi wydłużony do dwóch lat okres pożyczek dla banków. Ponadto, jego zdaniem, złagodzone mają zostać kryteria kredytów poprzez zwiększenie zakresu przyjmowanych instrumentów pod zabezpieczenie.

- Te działania EBC będą spójne z pogarszającym się obrazem gospodarek strefy euro, co zostanie odzwierciedlone w obniżonych prognozach banku na przyszły rok. Wszystko wskazuje więc na to, że bank centralny zajmie się europejskimi bankami oraz gospodarkami strefy euro, a nie kryzysem zadłużenia - uważa analityk.

- Widać to zresztą po zachowaniu rynku, na którym wciąż drożeją akcje banków, a zatrzymały się spadki rentowności obligacji włoskich czy hiszpańskich. Inwestorzy pokładają więc większą nadzieję w EBC niż wierzą groźbie agencji ratingowej Standard & Poor's, która umieściła na liście obserwacyjnej z możliwością obniżenia ratingi wielu europejskich banków - wskazuje Bugaj.

Analityk uważa, że nowy prezes EBC Mario Draghi nie zmieni zapewne zdania, że to politycy pozostają odpowiedzialni za zakończenie kryzysu zadłużenia, i kluczowe pozostają podjęte przez nich decyzje na szczycie unijnym.

- Dopiero odważne działania na froncie utworzenia unii fiskalnej z prawdziwego zdarzenia skłonią EBC do bardziej proaktywnych działań - ocenia Bugaj.

W ub. tygodniu wspomniał o nich Mario Draghi, ale nie podał żadnych szczegółów.

- Wydaje się, że obecnie prowadzona polityka małych sterylizowanych zakupów obligacji państw zagrożonych będzie musiała być wkrótce zmieniona, gdyż pojawiły się już problemy z całkowitą sterylizacją dotychczas przeprowadzonych zakupów - ocenia analityk DM BOŚ SA.

- Kiedy jednak zmiany zostaną dokonane i w jakim kierunku pójdą nie wiadomo. W tym kontekście rynek bacznie będzie się wsłuchiwał w słowa prezesa EBC, który może, ale nie musi podać więcej szczegółów odnośnie, jak to sam określił, "nowych elementów" w układance wielu narzędzi banku centralnego - konkluduje Bugaj.

Decyzja EBC w sprawie stóp procentowych zostanie ogłoszona o 13.45. O 14.30 rozpocznie się konferencja prasowa prezesa EBC Mario Draghi'ego.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »