Bush chce równoważyć budżet
Prezydent USA George Bush zapowiedział, że przedłoży w przyszłym miesiącu projekt zrównoważenia budżetu do 2012 r. i zaapelował do obejmujących władzę w Kongresie Demokratów o ponadpartyjną współpracę dla dobra kraju.
Przemawiając przed Białym Domem w otoczeniu członków gabinetu, Bush oświadczył, że oprócz likwidacji deficytu budżetowego jego priorytetami będą: przedłużenie na stałe ważności uchwalonych za jego rządów obniżek podatków - które na razie obowiązują tymczasowo - oraz zapewnienie ciągłego wzrostu gospodarki.
"Kongres się zmienił, ale jego zobowiązania się nie zmieniają. Musimy działać razem. Czas odłożyć na bok politykę i skupić się na przyszłości. Mam nadzieję, że Demokraci i Republikanie potrafią znaleźć wspólny grunt, aby służyć naszemu społeczeństwu, działać konstruktywnie dla naszego kraju" - powiedział prezydent.
Zaanonsowane w ostatniej chwili wystąpienie Busha komentuje się jako próbę przejęcia inicjatywy politycznej po przegranej Republikanów w listopadowych wyborach. Demokraci oficjalnie przejmują większość w Kongresie w czwartek - tego dnia odbędzie się na Kapitolu ceremonia zaprzysiężenia nowo wybranych członków Senatu i Izby Reprezentantów.
We wtorek przywódcy demokratyczni ogłosili, że już w pierwszych dniach stycznia uchwalą nowe ustawy, m.in. o podwyżce płacy minimalnej, reformie lobbingu i zniesieniu zakazu federalnego finansowania badań z użyciem komórek macierzystych.
Ustawy te były blokowane przez republikańską większość w poprzednim Kongresie.
Liderzy republikańscy zareagowali na to z oburzeniem - zapowiedź Demokratów sugeruje, ich zdaniem, że chcą oni przeforsować ustawy bez debaty, która normalnie poprzedza ich uchwalanie. Oskarżyli Demokratów, że ignorują swe własne obietnice, iż będą lojalnie współpracować z parlamentarną mniejszością.
W swym środowym wystąpieniu - a także w artykule opublikowanym tego dnia w "Wall Street Journal" - Bush wezwał Kongres do ograniczenia wydatków i do reformy programów socjalnych, takich jak Social Security (emerytury rządowe), które grożą w przyszłości co najmniej częściową niewypłacalnością z powodu starzenia się amerykańskiego społeczeństwa. Zaapelował też o wyeliminowanie powszechnej w Kongresie praktyki przemycania w ostatniej chwili ustaw o rozmaitych wydatkach uzasadnionych tylko partykularnymi interesami poszczególnych stanów czy nawet lokalnych społeczności (tzw. pork), które przyczyniają się do powiększania deficytu budżetowego.
Tomasz Zalewski