By nie ucierpieli rybacy

Dokument potrzebny, jednak nie odnoszący się do aktualnych problemów, choćby tych związanych z rybołówstwem - tak Ministerstwo Gospodarki Morskiej (MGM) komentuje założenia nowej zintegrowanej polityki morskiej Unii Europejskiej.

Dokument potrzebny, jednak nie odnoszący  się do aktualnych problemów, choćby tych związanych z rybołówstwem  - tak Ministerstwo Gospodarki Morskiej (MGM) komentuje założenia  nowej zintegrowanej polityki morskiej Unii Europejskiej.

Dokument UE został zaprezentowany w Brukseli.

- Projekt zintegrowanej polityki morskiej, dyskutowany od dłuższego czasu w krajach unijnych i obecnie przedstawiony przez przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso, jest zbiorem bardzo ogólnych haseł, mówiących o działaniach w szerokiej perspektywie czasowej. Dokument ten, choć oczywiście jest potrzebny, bo kształtuje ogólną wizję jak powinna wyglądać przyszła polityka morska Unii Europejskiej, nie odnosi się do aktualnych problemów, choćby tych, związanych z rybołówstwem - powiedział rzecznik MGM Krzysztof Gogol.

Reklama

Gogol dodał, że resort gospodarki morskiej "wolałby, żeby dyskusja władz KE dotyczyła bardziej bieżących spraw, na przykład przedstawionego niedawno polskiego programu ochrony zasobów ryb".

W programie tym Polska postuluje zastąpienie obecnie stosowanego systemu opartego na limitach połowowych, przedłużonymi okresami ochronnymi, ograniczenie potencjału połowowego poszczególnych krajów oraz wprowadzenie zakazu połowu na Bałtyku dla tzw. "paszowców", czyli dużych kutrów łowiących ryby w celach przemysłowych. Polska proponuje też surowsze od dotychczasowych kary pieniężne dla rybaków poławiających niewymiarowe ryby.

Nowa zintegrowana polityka morska UE w dużej mierze opiera się na pomysłach wdrożonych w rodzinnym kraju komisarza Barroso - Portugalii.

Główne założenie nowej polityki morskiej brzmi "koniec z podejściem sektorowym" na rzecz rozwiązań kompleksowych. KE chce np. by budowa portu w nadmorskiej miejscowości nie zablokowała tam rozwoju turystyki, a także, by nowe miejsca pracy w regionie nie powstawały kosztem środowiska naturalnego. Ochrona zasobów ryb ma być jednym z priorytetów. Aby nie ucierpieli na tym rybacy, KE proponuje wszechstronny rozwój terenów nadmorskich, tak by obok rybołówstwa inwestować także w turystykę, badania i rozwój, energię odnawialną albo transport.

KE zastrzega, iż mimo tak ambitnych celów, nie należy traktować zintegrowanej polityki morskiej w kategoriach "wspólnej" polityki UE sensu stricto, jak np. polityka rolna, i że działania mają opierać się na unijnej zasadzie subsydiarności. Zakłada ona, że na poziomie UE jest regulowane tylko to, co nie może być regulowane na poziomie krajowym.

Choć różnych inicjatyw wdrażających nową politykę ma być w latach 2008-2009 około 30, to tylko niektóre z nich mają wymagać nowych aktów legislacyjnych. W szczególności te, które mają ograniczyć emisje zanieczyszczeń przez statki.

Wśród narzędzi, które mają służyć nowej polityce morskiej, jest zintegrowany system monitoringu morskiego (pozyskiwane dane będą służyć zarówno do kontroli połowów, ochrony środowiska, jak i walki z nielegalną imigracją).

Ostatecznie, z powodu braku entuzjazmu ze strony krajów członkowskich, KE zrezygnowała z popieranego przez Parlament Europejski pomysłu powołania europejskiego korpusu straży przybrzeżnej, podobnie jak stworzenia unijnej bandery. Ma za to powstać trójwymiarowa mapa wszystkich europejskich wód przybrzeżnych (Europejski Atlas Mórz).

Połowa mieszkańców UE żyje w regionach nadmorskich (nie dalej niż 50 kilometrów od morza), które często borykają się z problemami m.in. z powodu spadku dochodów z rybołówstwa, a jednocześnie nie wykorzystują potencjału turystycznego. Morza zapewniają 3-5 proc. PKB Unii Europejskiej.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: polityka | Ministerstwo Gospodarki | rybacy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »