Ceny na dopingu
Polscy konsumenci obawiają się wzrostu cen po wejściu do Unii Europejskiej. Szacuje się, iż podwyżki powinny dotyczyć tylko 15 proc. towarów i usług, wejście do UE może zostać wykorzystane jako pretekst do podwyżek cen.
Strach przed podwyżkami oraz ,,owczy pęd" powoduje wzmożony popyt na niektóre wyroby, a to pociąga za sobą wzrost cen. NBP utworzył infolinię 0801 305 305, odnotowującą zmiany cen w Polsce, konsumenci najczęściej zgłaszają wzrost cen cukru, produktów zbożowych, samochodów i koksu.
Wejście do Unii może być używane jako pretekst do podwyżki cen. W wielu przypadkach byłoby to działanie nieuzasadnione i nie powinno mieć miejsca - na konferencji prasowej wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński.
Na rynku cukru rozpiętość cen jest znaczna. Średnia krajowa cena kilograma cukru wynosiła prawie 3,3 zł. Najniższa zanotowana cena to 2,79 zł, a najwyższa 4,6 zł. Wcześniej pojawiały się informacje o cenie cukru nawet 7 zł za kilogram. - Te osoby, które kupiły cukier po 4 - 7 zł przepłaciły, gdyż po wejściu do Unii Europejskiej, w dłuższym okresie, jego cena spadnie - stwierdził Rybiński.
W ocenie NBP w sezonie 2004/2005 cukier powinien kosztować 3,3 - 3,5 zł za kilogram. Przewidywana reforma unijnego rynku cukru zakłada, że od 2006 roku cukier może stanieć w stosunku do obecnego poziomu w UE o 40 proc. Wówczas cena w handlu detalicznym powinna wynosić 2,5 - 2,6 zł za kilogram. Unijna interwencyjna cena cukru (691,9 euro za tonę) będzie obowiązywała w Polsce od 1 lipca br. Nowe przepisy odnosić się więc będą do cukru z jesiennej kampanii - rolnicy otrzymają wtedy za buraki wyższe stawki niż obecnie: ponad 47 euro za t, wobec ok. 30 euro obecnie.
Podobnie jest z cenami pieczywa i innych wyrobów mącznych. Na podstawie tych samych danych średnia cena chleba pszenno-żytniego w kraju wynosiła w środę 1,54 zł. Najniższa odnotowana cena to 0,89 zł za bochenek (województwo mazowieckie), a najwyższa 3,4 zł (Śląsk). Z analizy NBP wynika, że cena zbóż w kolejnych kwartałach powinna spadać m.in. w wyniku większej opłacalności importu oraz przewidywanego wzrostu produkcji zbóż o około 13 proc. W okresie od lipca do października ceny zbóż będą oscylować poniżej ceny interwencyjnej. W III kwartale cena pszenicy może wynieść 430 - 450 zł za tonę (w marcu było to 693,8 zł), a cena żyta 330 - 350 zł za tonę. Ponieważ udział ceny pszenicy w cenie pieczywa i produktów zbożowych rośnie (zgodnie z prognozami jej cena spadnie), ceny pieczywa powinny być niższe.
Jakie kontyngenty
Czy i w jakim stopniu mogą zdrożeć po 1 maja produkty żywnościowe z importu z krajów spoza UE (ryż, ryby) zależeć będzie w znacznym stopniu od wielkości przyznanych kontyngentów i preferencji dla polskich importerów. Ceny bananów sprowadzanych po 1 maja na pewno wzrosną o 35 gr na kg, czyli minimalnie - wynika to z obowiązującej w UE stawki celnej. Ale w kraju, w dojrzewalniach, jest jeszcze sporo owoców i nie ma powodu, aby były one po wejściu do UE sprzedawana drożej.
W dalszej perspektywie wiele zależeć będzie od wielkości przyznanych przez Komisję Europejską tzw. kwot. Nie powinny się zmienić ceny importowanych cytrusów.
Ceny wieprzowiny rzeczywiście będą w najbliższych miesiącach rosnąć, jednak-nie ma to związku z akcesją Polski z UE. Powodem jest spadająca produkcja tuczników i zwyżka cen skupu żywca.
Sygnały o wzroście cen samochodów osobowych nie mają nic wspólnego z członkostwem w UE. Auta drożały od początku roku z powodu osłabienia złotego. Drugi powód wzrost cen na rynku stalowym. W Polsce od początku roku stal podrożała o 70 procent i to m.in. było powodem, że np. Fiat Auto Poland podniósł ceny.
Koks nie drożeje ze względu na magiczną już datę 1 maja. Wspomniany wzrost popytu na stal, której huty starają się produkować jak najwięcej, powoduje zwiększony popyt na koks. Kiedy koksu nie starcza, producenci regulują popyt, podnosząc ceny.
W ocenie UOKiK ze względu na nasze wejście do UE mogą zwiększyć się ceny ok. 15 proc. towarów. Nie będą to jednak gwałtowne podwyżki, i nie zawsze od 1 maja. Ze względu na wyższą akcyzę będą drożały papierosy, podrożeje ryż, ponieważ zostanie wprowadzone cło, a także - z powodu wyższego VAT- odzież dla dzieci, materiały budowlane oraz usługi sportowe i rekreacyjne.
Zdaniem NBP i UOKiK 33 proc. wyrobów stanieje, a ceny 52 proc. pozostaną na tym samym poziomie. Powinny więc spaść ceny pieczywa i mąki, makaronów, drobiu, masła, olejów, kawy i herbaty, alkoholi, odzieży dla dorosłych, sprzętu AGD, samochodów nowych importowanych spoza Unii Europejskiej i samochodów używanych, odbiorników telewizyjnych oraz kosmetyków. Nie powinny zmienić się ceny m.in. paliw, gazu, leków, środków czystości, soli i soków owocowych; bez zmian powinny pozostać opłaty za użytkowanie mieszkań.
Polacy nie dajmy się zwariować, oczekiwania co do wzrostu cen niech nie budzą w nas złych nawyków rodem z PRL.
źródło: Rzeczpospolita