Chce zostać prezesem pogrążonej w kryzysie spółki. "Udało się przestawić zwrotnicę"
Marcin Wojewódka chce zostać prezesem pogrążonej w kryzysie spółki PKP Cargo. Wojewódka zgłosił swoją kandydaturę i zapewnia, że chce "mozolnie naprawiać" PKP Cargo podczas nowej kadencji zarządu.
Pełniący obowiązki prezesa PKP Cargo Marcin Wojewódka zgłosił kandydaturę w konkursie na stanowisko prezesa spółki. W rozmowie z Polską Agencją Prasową zapewnił, że wie co zrobić, by firma odzyskała dawną świetność.
"Pół roku temu w ostatecznie nierozstrzygniętym konkursie na prezesa zarządu nie kandydowałem. Dzisiaj jednak, kiedy już zdążyłem poznać spółkę od podszewki i mam świadomość skali wyzwań, zdecydowałem się zgłosić kandydaturę" - powiedział p.o. prezesa PKP Cargo w restrukturyzacji dr Marcin Wojewódka. Dodał, że obecnemu pełniącemu obowiązki zarządowi "udało się przestawić zwrotnicę" i skierować spółkę na nowe tory. "Przed nami czas mozolnego naprawiania PKP Cargo. Chcę się tym zająć podczas nowej kadencji" - poinformował.
Wojewódka podkreślił, że uzdrowienie PKP Cargo zajmie kilka lat, a kluczowym warunkiem powodzenia jest kontynuowanie zmian. "Zakończyliśmy proces zwolnień grupowych, pozbyliśmy się niektórych nieruchomości, restrukturyzujemy firmę wewnętrznie. Robimy to w interesie pracowników, akcjonariuszy, rynku kolejowego, a przede wszystkim 15 milionów Polaków - członków otwartych funduszy emerytalnych, które posiadają znaczący procent akcji w naszej spółce" - wskazał.
W opinii p.o. prezesa PKP Cargo, osiągnięciem obecnego zarządu jest utrzymanie 10 tys. miejsc pracy i zatrzymanie spadku udziałów w rynku, który spółka traciła przez poprzednie 8 lat. "W najbliższych latach czeka nas organiczne odzyskiwanie rynku. Będziemy agresywnie rywalizować z konkurencją w różnych segmentach, np. transportu intermodalnego, przewozu kruszyw i innych grup towarowych" - zapowiedział.
Wojewódka ocenił, że firma wymaga dalszej restrukturyzacji i zwiększenia efektywności. "Obecnie przy zmniejszonym stanie zatrudnienia wozimy więcej, niż w ubiegłym roku, co pokazuje jak dramatycznie duży był przerost zatrudnienia w spółce. Ale nawet przy obecnej liczbie 10 tys. zatrudnionych pod względem wskaźnika masy przewiezionych towarów przypadającej na jednego pracownika jesteśmy daleko w tyle za naszymi konkurentami" - podkreślił. Dodał, że PKP Cargo ma nadal "duży potencjał wewnętrznej reorganizacji", by zwiększyć efektywność, co - jak wskazał - automatycznie przełoży się na zwiększenie udziałów w rynku. "Stanowi to naszą przewagę konkurencyjną nad innymi podmiotami, które mogą tylko walczyć o rynek. My możemy jeszcze walczyć o to, żebyśmy sami byli lepsi" - zauważył.
Wojewódka odniósł się do kwestii ewentualnych dalszych zwolnień w firmie, wskazując, że obecnie nie są one planowane. "Jako członek rady nadzorczej delegowany do 25 stycznia br. na stanowisko p.o. prezesa mogę odpowiedzialnie mówić o tym, to co teraz należy do mojej kompetencji - zaznaczył. "Nowy zarząd będzie podejmował nowe decyzje. Po to jednak dokonaliśmy w tym toku tak dużych cięć zatrudnienia, co zresztą udało się zrobić nie tylko szybko, ale i możliwie bezboleśnie, żeby spółka złapała oddech i wrzuciła drugi bieg" - dodał.
Kandydat na prezesa stwierdził, że jest jeszcze za wcześnie na publiczne przedstawienie przez niego założeń dotyczących planu restrukturyzacyjnego. "Nie jestem jeszcze prezesem, więc nie chcę dzielić skóry na niedźwiedziu. Przedstawię moje pomysły, kiedy zostanę o to poproszony przez radę nadzorczą. Jeśli rada i właściciele je podzielą i zdecydują się wybrać mnie na stanowisko prezesa, będziemy je realizować. Mogę tylko powiedzieć, że wiem, co należy zrobić, żeby spółka odzyskała dawną świetność" - zapewnił.
W ocenie Wojewódki PKP Cargo ma szansę na dodatkowe kontrakty po zakończeniu wojny w Ukrainie. Może także odzyskać utraconych klientów. "Byliśmy m.in. liderem na rynku intermodalnym (przewozu kontenerów, które mogą być również przewożone m.in. przez samochody ciężarowe), ale z powodu politycznej decyzji nakazującej spółce wożenie węgla oddaliśmy znaczący procent udziałów. Teraz wracamy do byłych klientów, pokazujemy nową jakość" - wskazał. "Odzyskanie ich zaufania nie będzie łatwe - trudno posklejać +rozbitą szybę+. Jestem jednak przekonany, że dzięki organicznej pracy damy radę i zrealizujemy hasło: Make Cargo Great Again, które widnieje nad wejściem do siedziby naszej firmy" - powiedział.
8 listopada rada nadzorcza PKP Cargo w restrukturyzacji ogłosiła postępowanie kwalifikacyjne na stanowiska prezesa i pięciu członków zarządu spółki. Termin przyjmowania zgłoszeń mija 19 listopada. Poprzednie postępowanie zakończyło się bez rozstrzygnięcia.
Obecnie w zarządzie PKP Cargo zasiadają: p.o. prezesa zarządu Wojewódka, p.o. członka zarządu ds. finansowych Monika Starecka oraz p.o. członka zarządu ds. handlowych Paweł Miłek.
W połowie października rada nadzorcza przedłużyła Wojewódce do 25 stycznia 2025 roku pełnienie wykonywania czynności członka zarządu spółki oraz pełnienie obowiązków prezesa.
Według Urzędu Transportu Kolejowego udział PKP Cargo w kolejowym rynku według masy przewiezionych towarów spadł w okresie styczeń - sierpień br. do 27,54 proc. z 31,56 proc. w analogicznym okresie rok wcześniej.
PKP Cargo jest największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce. Grupa PKP Cargo oferuje usługi logistyczne, łącząc transport kolejowy, samochodowy oraz morski. Świadczy samodzielne przewozy towarowe na terenie Polski oraz Czech, Słowacji, Niemiec, Austrii, Holandii, Węgier, Litwy i Słowenii. Największym pojedynczym akcjonariuszem PKP Cargo jest PKP SA z 33,01 proc. akcji.
***