Chcemy poznać prawdę. Całą

Nie zdziwiło nas specjalnie, że na wczorajszej konferencji prasowej Ministerstwo Finansów nie ustosunkowało się do zarzutów, postawiony przez nas w artykule.

Nie zdziwiło nas specjalnie, że na wczorajszej konferencji prasowej Ministerstwo Finansów nie ustosunkowało się do zarzutów, postawiony przez nas w artykule.

- Rząd daje marchewkę, ale się tym nie chwali - napisał PB z 3 października. Nie dziwi nas dlatego, że jedyną odpowiedzią na problem ze strony resortu finansów jest konsekwentne milczenie - od poniedziałku (30 września) bezskutecznie czekamy na skierowane na piśmie do biura prasowego resortu pytania w sprawie nowelizacji ustawy o podatku VAT.

W środę napisaliśmy więc, że małe firmy nie będą mogły w tym roku skorzystać z obowiązujących od 1 października przepisów, dających im możliwość kwartalnego rozliczania podatku VAT, z zastosowaniem metody kasowej (podatek płaci się nie po wystawieniu faktury, jak to było dotychczas, ale po otrzymaniu zapłaty). Pisaliśmy również, że by skorzystać z nowelizacji jeszcze w tym roku, mali przedsiębiorcy, których obroty w poprzednim roku podatkowym nie przekroczyły 800 tys. EUR, musieli złożyć specjalny wniosek w urzędach skarbowych przed końcem trzeciego kwartału, czyli jeszcze przed wejściem w żywcie ustawy. Mogli to zrobić, gdyż ustawa była już podpisana przez prezydenta i opublikowana. Jednak nie robili tego, gdyż po prostu nie wiedzieli o nowelizacji.

Reklama

Główny zarzut, jaki postawiliśmy resortowi finansów, dotyczył tego, że - według naszych informacji - celowo nie informował podatników o nowościach. Gdyby bowiem mali przedsiębiorcy skorzystali już w tym roku z ułatwień, wpływy budżetu 2002 byłyby mniejsze. Według naszych informacji resort finansów wyliczył, że straciłby w tym roku 1,5 mld zł. Dlatego podjęto decyzję o "przemilczeniu" całej sprawy.

Ministerstwo nie odpowiada na pytania w sprawie nowelizacji VAT, które zresztą zadajemy już nie tylko my. Na wczorajszej konferencji prasowej resort był za to uprzejmy zająć się sprawą krążących po Internecie -dokumentów-, będących jakoby dowodem na celowość milczenia w tej sprawie. -Dokument- taki dotarł i do nas, a ponieważ wszystko, co wędruje w globalnej sieci komputerowej jest powszechnie dostępne, postanowiliśmy go opublikować.

Zaznaczając jednak, że autentyczność tego -dokumentu- nie została potwierdzona, ale sam fakt jego pojawienia się jest dowodem na to, że coś w tej sprawie wyjaśnić należy. Milczenie resortu finansów powoduje zaś, że podejrzenia nabierają mocy. Dlatego -odpowiednie służby w odpowiednim ministerstwie- (cytat za rzecznikiem resortu finansów), badające podobno sprawę opisanych wyżej -dokumentów-, powinny nie tylko stwierdzić ich autentyczność. Liczymy również, że przy okazji spowodują, iż stawiane ministerstwu zarzuty zostaną publicznie wyjaśnione. Choćby z szacunku dla opodatkowanych.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Prawda | chciał | VAT | Poznanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »