Chińczycy zabiorą pracę Europejczykom?

Miliony Europejczyków, wykonujących prace wymagające wysokich kwalifikacji, mogą czuć się zagrożone utratą pracy na rzecz Chińczyków, Hindusów i członków innych rozwijających się gospodarek - straszy "The Guardian". Niewykwalifikowane, nisko opłacane kadry tych krajów wytwarzają coraz więcej towarów w innowacyjnych, technicznych sektorach - ostrzegają europejskie raporty.

Raporty podają w wątpliwość dotychczasowe przekonanie, że Europa potrafi zrównoważyć utratę tradycyjnych posad w przemyśle wytwórczym przez zachowanie pozycji lidera w sektorach opartych na wiedzy technicznej oraz przez eksport drogich dóbr do rozwijających się gospodarek. "Chiny wyłaniają się jako nasz największy konkurent" - mówią wyniki badań Parlamentu Europejskiego.

Bo inwestują...

Janez Potocnik, komisarz ds. badań i nauki, porównał nakłady na rozwój i badania w Chinach i Europie. Inwestycje w Chinach rosną corocznie o 20 proc., podczas gdy w Europie pozostają wciąż na tym samym poziomie. Udział badań i rozwoju w chińskim PKB wzrasta rocznie o 10 proc., podczas gdy w Unii Europejskiej rośnie o nie więcej niż 0,02 proc.

Reklama

"Jeśli wciąż uważamy, że konkurencja ze strony rozwijających się gospodarek jak Chiny i Indie polega na niskich pensjach i tanim wytwórstwie, sami siebie oszukujemy" - twierdzi Potocnik - "Te kraje współzawodniczą z nami w technicznych, wymagających wysokich kwalifikacji sektorach, gdyż inwestują coraz więcej w innowacje. A UE wciąż usiłuje konkurować ze swoimi tradycyjnymi przeciwnikami, USA i Japonią".

A co Unia na to?

Raport przyjęty przez Komisję Handlu Międzynarodowego mówi, że w europejskim przemyśle tekstylnym, oblężonym tego lata w tzw. "wojnie o biustonosze", może tracić pracę nawet tysiąc osób dziennie. Dokument ostrzega także, że Chiny nie są zagrożeniem tylko w produkcji obuwia, komponentów maszynowych i samochodów, ale także sprzętu zaawansowanego technicznie. "To nie chwilowa sytuacja, a zmiana systemowa" - dowodzi raport.

Komisja będzie badać teraz zakres, w jakim "chińska cena" wpływa ujemnie na przemysł UE i które z sektorów będą miały powody po przestrachu w przyszłości.

Unia Europejska ustaliła jako swój cel podniesienie publicznych i prywatnych wydatków na badania i rozwój z obecnych 1,9 do 3 proc. PKB do 2010 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Chiny | "The Guardian" | Chińczycy | the guardian | europejczycy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »