Chleb już nie powszedni
Dziewięć lat temu przeciętny Polak zjadał rocznie 81 kilogramów chleba. W 2006 roku ilość ta spadła do 72 kg, podczas gdy dziś sięga zaledwie 65-u kg. Piekarze biją na alarm że bankructwo zagląda im w oczy.
Odwrót od chleba
Polskie piekarnie przeżywają niespotykany dotychczas kryzys, po tym jak rewolucja żywieniowa doprowadziła do poważnego spadku sprzedaży chleba. W zeszłym roku Polacy kupili go średnio o 2 kg na osobę mniej. Efektem jest plajta ponad 300 piekarni i poważne kłopoty kolejnych. Padają nawet firmy, które sprzedawały pieczywo od czasów przedwojennych. Nikt nie wie jak zaradzić kryzysowi. Zdaniem analityków, również podwyżki ceny gazu i prądu dobijają branżę.
Znowu markety
Jednym z zagrożeń dla rodzimych wypieków są wielkie sieci handlowe, które wytwarzają chleb w piekarniach umieszczonych w dużych sklepach. Dzięki efektowi skali potrafią one obniżyć cenę jednego bochenka chleba często poniżej 1 zł, zaś klienci coraz częściej wybierają produkt rodem z marketu.
Inna przyczyna
Polacy przestali jeść chleb. Statystycznie spożywamy teraz o blisko 50 kromek miesięcznie mniej niż jeszcze 15 lat temu. Ten spadek to efekt zmiany diety, bowiem chleb uznawany jest za tuczący, a Polacy starają się zdrowo odżywiać. Coraz częściej klienci sięgają po musli i pieczywo chrupkie. To efekt mody na odchudzanie i przychodzących z Zachodu nawyk "zdrowego" żywienia.
Statystyka
Daleko za nami w spożyciu chleba są nadal Finowie, Irlandczycy czy Anglicy, którzy rocznie mniej niż 50 kg. Za to przed nami są m. in. Niemcy, ale przede wszystkim Turcy, europejscy rekordziści. Nad Bosforem na jedną osobę rocznie przypada 150 kg pieczywa.
Na razie piekarze, którzy mówią, że mają nóż na gardle, chcą spotkać się z ministrem rolnictwa i rozmawiać o pomocy dla branży. Tymczasem, mimo podwyżek cen pieczywa, wielu piekarzom zagląda w oczy widmo bankructwa.
więcej w "Dzienniku"
