Chudszy rok banków

W tym roku banki poprawią swój łączny zysk, ale tylko o 10-15 proc. Dynamika będzie więc o połowę niższa od zanotowanej w 2007 roku, kiedy po wzroście o 28 proc. zysk netto sektora sięgnął 13,7 mld zł. Takiego tempa nie uda się powtórzyć- przewidują analitycy.

W tym roku banki poprawią swój łączny zysk, ale tylko o 10-15 proc. Dynamika będzie więc o połowę niższa od zanotowanej w 2007 roku, kiedy po wzroście o 28 proc. zysk netto sektora sięgnął 13,7 mld zł. Takiego tempa nie uda się powtórzyć- przewidują analitycy.

- Rok 2007 był dla banków wyjątkowo dobry, prawdopodobnie najlepszy w ostatnich 10 latach. Ten będzie dla sektora trudniejszy, choć łączny zysk banków może być lepszy o kilkanaście procent - przewiduje Dariusz Górski, niezależny analityk. Według Marka Jurasia z DM BZ WBK zysk sektora bankowego w tym roku może się zwiększyć o 10-15 proc. Podobne tempo wzrostu wyniku finansowego przewiduje Andrzej Powierża analityk Domu Maklerskiego Banku Handlowego, choć zastrzega, że to pozytywny scenariusz. Jego zdaniem nie można wykluczyć sytuacji, w której sektor bankowy nie odnotuje wyraźnego wzrostu zysku netto.

Reklama

Czas na kredyty konsumpcyjne

Akcja kredytowa nadal będzie rosła, choć wolniej niż w poprzednich latach.

- Nadal silna pozostanie dynamika kredytów, choć obniży się wobec tej z 2007 roku. Jedną z przyczyn będzie większa restrykcyjność banków w udzielaniu kredytów spowodowana m.in. problemami z płynnością na świecie. Ale również dalszy wzrost cen nieruchomości w Polsce spowoduje zmniejszenie zdolności kredytowej części potencjalnych kredytobiorców. Wciąż silna pozostanie konsumpcja, w części też finansowana pożyczonymi pieniędzmi

Nadal będą rosły kredyty dla firm, bo muszą one dalej inwestować, aczkolwiek firmy też patrzą na to co się dzieje na świecie. ?wyjaśnia Maja Goettig, ekonomistka Banku BPH

Zdaniem Marty Jeżewskiej, analityka DI BRE, motorem napędowym będą kredyty konsumpcyjne. - W momencie kiedy rosną koszty finansowania akcji kredytowej ten segment staje się bardzo atrakcyjny dla banków, ponieważ pozwala realizować wysokie marże - uzasadnia analityk DI BRE.

Według ekonomistów Banku BPH średni wzrost kredytów dla gospodarstw domowych sięgnie 26,1 proc. (38,7 proc. w 2007 r), a firm 19,9 proc. (21 proc. w 2007 r.)

Depozyty ludności będą rosły, bo sytuacja na giełdach skłoniła część ludzi do wycofania środków z giełdy i przeniesienia ich do banków, które mocno kuszą klientów zwiększając ich oprocentowanie. Banki będą musiał kompensować mniejsze przychody ze sprzedaży jednostek uczestnictwa funduszy np. poprzez efektywniejsze oferowanie lokat strukturyzowanych.

W najnowszym raporcie ekonomiści Banku BPH prognozują, że w 2008 roku depozyty gospodarstw domowych będą rosły średnio o 14 proc. (9,4 proc. w 2007) przy 16,9 proc. (23,7 proc.) wzroście depozytów firm.

W tym roku banki będą musiały zadbać nie tylko o wzrost, ale o jego efektywność mierzoną zwrotem z kapitału oraz zwrotem na aktywach. W pierwszej połowie roku może się pogorszyć relacja kosztów do dochodów, więc nawet utrzymanie wskaźników efektywności z ubiegłego roku będzie sukcesem ? uważają analitycy.

Do osiągnięcia sukcesu nie wystarczy już dobra pozycja w jednym segmencie np. kredytów hipotecznych, ale wszechstronna oferta.

Raport GP: Monika Wrześniak Co będzie kluczowe w 2008 roku dla sprzedaży produktów bankowych? Dzięki czemu będzie rósł popyt na kredyty konsumenckie ? Więcej: Gazeta Prawna 14.02.2008 (32) ? str. 2-3

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: bank | analitycy | kredyt | bańki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »