Co dalej z niezależnością Rady

Stosunkiem głosów 304:104 przy 17 wstrzymujących się, Sejm RP przyjął uchwałę, w której wzywa Radę Polityki Pieniężnej (RPP) przy Narodowym Banku Polskim do wspierania polityki gospodarczej rządu.

Stosunkiem głosów 304:104 przy 17 wstrzymujących się, Sejm RP przyjął uchwałę, w której wzywa Radę Polityki Pieniężnej (RPP) przy Narodowym Banku Polskim do wspierania polityki gospodarczej rządu.

Jest to konstytucyjnym obowiązkiem RPP.

Konflikt między Radą a koalicją rządzącą trwa od jakiegoś czasu, przy tym, rząd uważa, że RPP powinna znacznie obniżyć stopy procentowe (co najmniej o kolejnych 300 punktów bazowych). Zdaniem rządu, taka obniżka napędziłaby koniunkturę gospodarczą w kraju dlatego, że potaniałyby kredyty i wzrosłaby ich liczba, zarówno tych zaciąganych przez osoby prywatne, jak i podmioty gospodarcze.

Takie stwierdzenie jest prawdziwe, ale tylko częściowo. Pomimo wielokrotnych obniżek stóp procentowych przez RPP, banki komercyjne nie obniżały oprocentowania kredytów w analogiczny sposób. Mimo tego, że stopy są o wiele niższe niż rok temu, ludzie niechętnie biorą kredyty. Skąd więc optymizm rządu, polegający na wierze, że wystarczy obniżyć stopy procentowe aby spowodować poprawę koniunktury w gospodarce?

Reklama

Sytuacja gospodarcza naszego kraju jest zbyt skomplikowana, żeby ją rozwiązać tylko za pomocą obniżki stóp procentowych. Problemy takie jak bezrobocie, restrukturyzacja finansów państwa, polityka fiskalna oraz uelastycznienie kodeksu pracy nie są uzależnione od stóp procentowych.

Poza tym, plan gospodarczy rządu jest najbardziej trafnym sposobem rozwiązania tych problemów. Natomiast brakuje ze strony rządu chęci szybkiej realizacji tego programu. W związku z tym, uważamy, że sytuacja w Polsce jest taka, że RPP prawie wyczerpuje swoje możliwości obniżania stóp procentowych, dlatego że dla nas graniczny poziom to 8 - 8,5 proc. (dla stopy lombardowej).

Taki poziom nie spowoduje wzrostu inflacji i jednocześnie nie będzie stanowił bariery dla eksporterów i koniunktury gospodarczej w kraju. Przy tym, trzeba zauważyć, że sprawa eksporterów jest zawiła. Jest wiele czynników, które wpływają na kurs złotego, przede wszystkim popyt i podaż walut zagranicznych na rynku krajowym, a nie tylko stopy procentowe.

Kwestia wzrostu gospodarczego nie zależy tylko od polityki monetarnej, czyli wzrostu lub spadku stóp procentowych. Jest on uzależniony od wielu innych czynników, które nie są związane z polityką monetarną, a raczej polityką fiskalną, która z kolei jest domeną rządu. Jak wiadomo, obecna koalicja rządowa nie jest skłonna wprowadzać w życie rozwiązań fiskalnych, które poprawiłyby koniunkturę, np. obniżenia stawek podatkowych lub wprowadzenia podatku liniowego oraz usunięcia dodatkowych kosztów pracy.

W związku z tym, uważamy, że na najbliższym posiedzeniu RPP może nie dojść do kolejnej obniżki stóp procentowych, dlatego że RPP będzie chciała udowodnić, że jest nadal niezależna i żadne naciski nie zmuszą jej do zmiany decyzji.

Po drugie, RPP dostała poparcie ze strony MFW oraz prezydenta Kwaśniewskiego, którzy są przeciwni ograniczeniu niezależności RPP. Poza tym, kolejna obniżka nie jest uzasadniona, biorąc pod uwagę, że dotychczasowe nie przyniosły ożywienia gospodarczego.

Obecna polityka kredytowa banków komercyjnych i polityka gospodarcza koalicji rządzącej nie zapowiadają jednak szybkiej poprawy koniunktury gospodarczej.

WGI Dom Maklerski SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »