Co dalej z prywatyzacją?
W jakim kierunku pójdzie prywatyzacja po zmianach kadrowych w resorcie skarbu? Na razie nie wiadomo. Analitycy nie spodziewają się żadnych wstrząsów.
Politycy opozycji obawiają się komplikacji. Pierwszym przyczynkiem do oceny Sławomira Cytryckiego mogą być ewentualne zmiany na stanowiskach wiceministrów i w spółkach Skarbu Państwa.
Większość pytanych przez nas analityków uważa jednak, że nie dojdzie do zmiany w zarządach najważniejszych spółek z udziałem Skarbu Państwa, bo byłoby to bardzo źle odebrane. Dlatego ani w KGHM, ani w PKN Orlen nie należy spodziewać się roszad. Eksperci nie spodziewają się również zmian w zarządach banków kontrolowanych przez Skarb Państwa. W ub.r. powołano nowych prezesów w PKO BP, BGŻ i BGK. Ewentualna decyzja o ich odwołaniu mogłaby spowolnić proces prywatyzacji dwóch pierwszych spółek oraz wiązałaby się z koniecznością wypłaty odszkodowań.
Zdaniem fachowców, nowy minister uporządkuje sytuację wokół Rafinerii Gdańskiej. Nie wiadomo jednak, czy dojdzie do jej ewentualnego połączenia z PKN Orlen. Były minister Wiesław Kaczmarek do końca nie zajął w tej sprawie klarownego stanowiska.
Zdaniem naszych rozmówców, znacznie zmniejszy się polityczna presja wywierana na resort skarbu w sprawie sposobu prywatyzacji RG. Sprawa zostanie też szybciej sfinalizowana.
Prywatyzacja przyspieszy?
Wczoraj banki inwestycyjne HSBC i Morgan Stanley w dziennych komentarzach napisały, że dymisja ministra skarbu Wiesława Kaczmarka powinna przyczynić się do ożywienia prywatyzacji, która uległa spowolnieniu po objęciu przez niego kierownictwa resortu. - "Sławomir Cytrycki jest bardziej technokratą niż politykiem, co powinno uwiarygodnić proces prywatyzacji" - podał Morgan Stanley.
W 2003 roku, według koncepcji Wiesława Kaczmarka, na GPW miały zadebiutować m.in. PZU, PKO BP, PKE, WSiP, Polmos Białystok, Ciech i Ruch. W następnych dwóch latach do publicznego obrotu miały być wprowadzone BGŻ, LOT, Holding Farmaceutyczny, KGT, PSE oraz PGNiG.
Bankowość na GPW w 2003
Wszystko wskazuje na to, że prywatyzacje banków nie zostaną zahamowane. Jacek Chwedoruk, dyrektor Rothschild Polska, uważa, że koncepcja przeprowadzenia prywatyzacji ostatnich dużych państwowych banków, PKO BP i BGŻ, była wynikiem konsensu sił politycznych. Dlatego powołanie nowego ministra skarbu nie powinno doprowadzić do zmian dotychczasowych uzgodnień w tym względzie. Nie spodziewa się także przesunięcia w czasie tych projektów.
- Nie ma sygnałów, aby zmiana ministra wpłynęła negatywnie na proces upublicznienia PKO BP. Obecnie czekamy na przetarg doradcy prywatyzacyjnego, który ma być rozpisany w najbliższym czasie przez resort skarbu - powiedział PARKIETOWI jeden z przedstawicieli PKO BP.
Według założeń byłego ministra Wiesława Kaczmarka, Skarb Państwa zamierza zatrzymać w swoim ręku większościowy pakiet akcji PKO BP. Na rynek miałoby trafić nie więcej niż 30% akcji. Pracownicy mieliby otrzymać dodatkowo 15% akcji. Ostatnio Andrzej Podsiadło, prezes PKO BP, powiedział, że oferta prywatyzacyjna prawdopodobnie dojdzie do skutku w IV kwartale przyszłego roku. Wraz ze sprzedażą akcji przez Skarb Państwa ma być przeprowadzone podwyższenie kapitału banku.
Prawdopodobnie nie nastąpią również większe zmiany w koncepcji prywatyzacji BGŻ. Tu także resort skarbu chce zachować kontrolę nad spółką. Obecnie zapewnił to sobie zapisami w statucie, które dają mu uprzywilejowaną pozycję w akcjonariacie. Kilka tygodni temu Jacek Bartkiewicz, prezes BGŻ, powiedział, że po upublicznieniu spółki Skarb Państwa będzie posiadał około połowy udziałów. Reszta akcji znajdzie się w rękach banków spółdzielczych oraz nowych inwestorów, w tym EBOR-u. Prawdopodobnie do nich byłaby też skierowana nowa emisja akcji.
Kierunek nieznany
- Minister Cytrycki ma kompetencje, aby kierować resortem, zarządzał przecież Komitetem Stałym Rady Ministrów. Główne pytanie brzmi, czy zaakceptuje przygotowany przez ministra Kaczmarka plan prywatyzacji, z której dochody w tym roku mają wynieść ponad 9 mld zł - mówi Wiesław Walendziak, poseł PiS, przewodniczący sejmowej komisji skarbu. - Uważam, że decyzje, jakie zapadały dotychczas w MSP były wypracowywane przez kierownictwo resortu.
Teraz mam obawy, że będą rezultatem wywalczenia pewnych rozwiązań przez daną frakcję polityczną, co może pokomplikować procesy prywatyzacyjne w przemyśle paliwowym czy też energetycznym - dodaje.
- Kierunek, w jakim pójdzie teraz prywatyzacja, to dla mnie duża zagadka - uważa Janusz Lewandowski, poseł PO, członek sejmowej komisji skarbu.