Co z niedzielnym handlem? "Ludzie już nie chcą, żeby ich zmuszać do pracy"

Podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju odbyła się debata na temat obecnych przepisów dotyczących niedzielnego handlu i możliwości ich liberalizacji. Temperatura dyskusji była wysoka, a głosy o tym, że konsumenci mają prawo do swobodnego zrobienia zakupów w dowolny dzień ścierały się z argumentami, że najważniejszym prawem jest prawo pracowników handlu do odpoczynku. - Ludzie już nie chcą, żeby ich zmuszać do powrotu do pracy. Doszliśmy do normalności - przekonywał Alfred Bujara z NSZZ "Solidarność".

Debatę prowadził Ryszard Petru, który był też jej inicjatorem - poseł Polski 2050 i przewodniczący Komisji Gospodarki i Rozwoju jest zwolennikiem liberalizacji niedzielnego handlu. W czerwcu przedstawiał on w Sejmie poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni.

Lider związku zawodowego Związkowa Alternatywa Piotr Szumlewicz, który zabrał głos jako pierwszy, stwierdził, że obecnie obowiązujące prawo (które ograniczyło niedzielny handel w sklepach wielkopowierzchniowych do kilku niedziel w roku) doprowadziło do sytuacji, w której hipermarkety w piątki i soboty są czynne dłużej, zatrudnione w nich osoby pracują ciężej, a nie otrzymują z tego tytułu dodatkowej gratyfikacji.

Reklama

Jak dodał, jego organizacja jest otwarta na dialog, ale też chce, aby jakiekolwiek zmiany w prawie nie skutkowały dyskryminacją wybranych branż kosztem innych. Jego zdaniem, jeśli mają obowiązywać dwie niedziele handlowe w miesiącu dla tych sklepów, które dotychczas były zamknięte w niedziele, to również np. pracownicy stacji benzynowych powinni pracować przez dwie niedziele w miesiącu, a w pozostałe niedziele mieć wolne. Poza tym Szumlewicz zaapelował, aby "do kodeksu pracy wpisać dla wszystkich branż wyższe stawki dla wszystkich (za pracę - red.) w niedzielę".

"Ustawa o ograniczeniu handlu obroniła się sama"

Alfred Bujara, szef Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ "Solidarność", stwierdził, że "ustawa o ograniczeniu handlu w niedzielę obroniła się sama".

- 98 proc. pracowników ją popiera; dzisiaj jest niechęć i wrogość pracowników do pracy w niedzielę - mówił. Według niego, pracownicy sieci handlowych deklarują protesty w przypadku powrotu handlowych niedziel w większym wymiarze niż obecnie, a wiele kobiet zatrudnionych w handlu mówi wręcz, że w takiej sytuacji zwolni się z pracy.

Bujara przywoływał wyniki badań wskazujących, że Polacy są obecnie przeciwni liberalizacji niedzielnego handlu, w tym badanie Fundacji Adenauera, według którego 78 proc. ludzi w wieku 18-30 lat nie chce pracować w niedzielę. Jak zauważył, to właśnie o reprezentantach tej grupy, w tym o studentach, mówi się, że potrzebują oni handlowych niedziel, aby sobie dorobić, a tymczasem rzeczywistość wygląda inaczej.

- Jest akceptacja społeczna, Polacy teraz inaczej spędzają czas wolny w niedzielę, a ludzie już nie chcą, żeby ich zmuszać do powrotu do pracy - doszliśmy do normalności - podsumował.

Renata Juszkiewicz, prezes zarządu Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji wyraziła przekonanie, że "prawo powinno być dla wszystkich na równych zasadach", ponieważ obecnie gros osób w handlu i tak pracuje, a ograniczenia dotyczą tylko pracowników dużych sieci. Jej zdaniem, 32 wyjątki od zakazu niedzielnego handlu zrodziło dużo animozji między branżami.

Dalej wskazała, że liberalizacja handlu w niedzielę przy zagwarantowaniu wolnego dnia w tygodniu w zamian dla wielu osób jest korzystna, bo mogą one w tym czasie pozałatwiać wiele spraw. Przyznała, że zmieniły się nawyki zakupowe konsumentów w ostatnich latach, ponieważ zwłaszcza po pandemii część klientów odpłynęła do internetu, ale też dlatego sieci handlowe inwestują dzisiaj w rozwiązania technologiczne, takie jak samoobsługowe kasy.

Małe sklepy nie chcą powrotu niedziel handlowych

Maciej Ptaszyński, prezes zarządu Polskiej Izby Handlu, powiedział, że wbrew temu, co można by sądzić, małe sklepy wcale nie chcą, aby wróciły niedziele handlowe w sklepach wielkopowierzchniowych - i proszą, żeby nic w tej kwestii nie zmieniać. 

Jak zauważył, duże sieci przekierowały setki milionów złotych na kampanie reklamowe mające na celu przyzwyczajenie konsumentów do robienia większych zakupów w piątki i soboty, i to w dużej mierze im się udało.

- To, że te małe sklepy mogą się otwierać w niedziele (...) to jest szansa dla nich, żeby nawiązać walkę z dyskontami po spadkach obrotów w piątki i soboty. Jeśli wrócimy do tego, co było, to to uderzy w małe sklepy - argumentował.

Posłanka Jachira: Wynik wyborów pokazuje, że ludzie chcą niedziel handlowych

Po przedstawicielach branży zabrali głos politycy. Magdalena Biejat z Lewicy stwierdziła, że w obecnej debacie na jednej szali leży prawo do zrobienia zakupów w niedzielę, a na drugiej prawo tysięcy pracowników handlu do odpoczynku. 

- Prawo do zakupu pralki w niedzielę nie powinno być większe od prawa do odpoczynku - powiedziała.

Posłanka Klaudia Jachira z KO, odnosząc się do przytaczanych wcześniej wyników badań nt. postaw wobec zakazu handlu w niedzielę, wskazała, że najlepsze badanie opinii publicznej to wybory. - Gdyby ludzie chcieli takich przepisów jak teraz, to nie głosowaliby na inne partie i zmiany by nie było - stwierdziła, dodając, że podczas kampanii wielokrotnie była pytana o to, czy KO zrealizuje jeden ze swoich "stu konkretów", a więc właśnie zniesienie zakazu niedzielnego handlu.

Niezależny senator Wadim Tyszkiewicz (były prezydent Nowej Soli) zaapelował zaś o to, by samorządy mogły same decydować, czy na swoim obszarze chcą ograniczenia handlu w niedzielę, czy nie.

Adrian Zandberg z partii Razem uznał, że chociaż teoretycznie mowa jest obecnie o znalezieniu kompromisu ws. niedzielnego handlu, to ten kompromis już istnieje, bo w Polsce nie ma obecnie ani pełnego ograniczenia w tej kwestii, ani też pełnej liberalizacji.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: handel w niedziele | Ryszard Petru | niedziele handlowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »