Codzienne próby wyłudzeń na 1 mln zł
Dzięki temu, że Polacy coraz częściej zgłaszają zgubione i skradzione dokumenty tożsamości do systemu "Dokumenty Zastrzeżone" udaje się ograniczać kradzieże tożsamości i skutecznie walczyć z przestępstwami z użyciem cudzych danych. Od stycznia do marca 2017 roku udaremniono ponad 1,7 tys. prób wyłudzeń kredytów na łączną kwotę 90,4 mln złotych - podał Związek Banków Polskich.
Podobnie było w poprzednich kwartałach, gdzie kwoty, które próbowano wyłudzić wynosiły mniej więcej 100 mln zł. Najwięcej takich przypadków odnotowano w województwach śląskim i mazowieckim. Było osiem prób wyłudzeń przekraczających kwotę 1 mln zł, z czego największa na 8,4 mln zł (województwo podlaskie).
W centralnej bazie danych jest już 1,7 mln dokumentów zastrzeżonych czyli takich, które po zablokowaniu nie mogą być wykorzystane do wyłudzeń. W ostatnich 3 miesiącach pojawiło się tam 30 tys. kolejnych. Od 2008 roku udaremniono już 69,5 tys. prób wyłudzeń kredytów na łączną kwotę 3,7 miliarda złotych. - Pamiętajmy, że System DZ jest stosowany nie tylko w bankowości. Ma on zatem realny wpływ na bezpieczeństwo całej gospodarki. Jak pokazują dane policji, wraz ze znacznym wzrostem bazy danych od momentu uruchomienia naszej społecznej kampanii informacyjnej znacząco zmniejszyła się liczba przestępstw i od kilku lat utrzymuje się na dużo niższym poziomie - podkreśla Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.
System Dokumenty Zastrzeżone ZBP to ogólnopolska baza. Chroni przed wyłudzeniami z użyciem cudzej tożsamości. Zastrzegać dokumenty powinni wszyscy - nie tylko klienci banków. To najważniejszy krok, który trzeba natychmiast zrobić, gdy utracimy np. dowód osobisty, paszport czy prawo jazdy. W kilka minut dane trafiają do wszystkich banków, operatorów telefonii komórkowych oraz tysięcy innych firm korzystających z systemu. Samo zgłoszenie na policji nie jest wystarczające.
Utracone dokumenty trzeba zastrzec w dowolnym banku, który przyjmuje takie zgłoszenia. Dotyczy to wszystkich, także tych, którzy nie mają konta i nie korzystają z usług finansowych.
Monika Krześniak-Sajewicz