Comarch widzi recesję?
Krakowska spółka informatyczna Comarch planuje w tym roku zwiększenie przychodów o 15 proc. do około 670 mln zł oraz uzyskanie rentowności operacyjnej powyżej 8 proc. - poinformował w środę prezes spółki Janusz Filipak.
"Nawet jeśli pojawi się w Polsce recesja, to nie dotknie ona bezpośrednio Comarchu" - powiedział dziennikarzom Filipiak. Według niego najważniejsze obecnie działy gospodarki, w których krakowska spółka chce rozwijać działalność, jako dostawca rozwiązań informatycznych to sektor bankowy, sektor Małych i Średnich Przedsiębiorstw (MSP) czekający na dofinansowanie swoich projektów ze środków unijnych oraz sektor publiczny, który w najbliższych latach będzie zasilany funduszami strukturalnymi.
W tym roku Comarch zamierza zatrudnić 350 specjalistów. Na koniec zeszłego roku łączne zatrudnienie w krajowych i zagranicznych placówkach firmy wynosiło 2.850 osób. W działalności zagranicznej duży nacisk będzie położony na zwiększenie obecności i pozyskiwanie nowych kontraktów w Niemczech, Francji i państwach Beneluksu.
Zdaniem analityków dm PKO BP Przy parametrach prognozowanych przez prezesa Comarchu, spółka ta powinna uzyskać EBIT na poziomie ok. 53,5 mln zł, czyli nieznacznie niższy od naszych szacunków. Poziom zysku netto jest w dużym stopniu uzależniony od zdarzeń jednorazowych (kwestia zaksięgowania zysku ze sprzedaży akcji Interii) oraz wysokości zapłaconego podatku (rozliczanie ulgi podatkowej za działanie w SEE). Nasze szacunki zysku netto, przy nieuwzględnieniu wpływu one-off.ów oraz 4-proc. efektywnej stopie podatkowej to ok. 52,5 mln zł. Daje to wskaźnik P/E.08 przekraczający 18. Ogranicza to naszym zdaniem atrakcyjność inwestycyjną akcji CMR, zwłaszcza przy wysokim ryzyku przeszacowania tych prognoz (negatywny wpływ wzrostu wynagrodzeń na osiągane marże, możliwe niedoszacowanie kwoty podatku).
