Coraz więcej chińskich firm chce inwestować w Polsce

Relacje handlowe polsko-chińskie są coraz lepsze. Nie tylko Chińczycy decydują się na inwestycje w Polsce, ale i polskie firmy chętnie szukają możliwości współpracy.

Relacje handlowe polsko-chińskie są coraz lepsze. Nie tylko Chińczycy decydują się na inwestycje w Polsce, ale i polskie firmy chętnie szukają możliwości współpracy.

Coraz więcej chińskich firm decyduje się na przyjazd do Polski i inwestycje w naszym kraju. Wpływ na to ma wiele czynników. Przede wszystkim Polska ma świetne położenie geograficzne. Ta lokalizacja jest wykorzystywana jako baza, z której łatwo dotrzeć do innych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Ponadto w Polsce są niskie koszty utrzymania w porównaniu do innych części Unii Europejskiej. Dodatkowo Polacy są bardzo wysoko wykwalifikowanymi pracownikami. Te wszystkie czynniki sprawiają, że Polska jest coraz bardziej atrakcyjna i przyciąga większe ilości chińskich inwestycji i firm.

Reklama

Relacje polsko-chińskie mają już kilkudziesięcioletnią tradycję. Chiny są przede wszystkim ogromnym dostawcą dóbr powszechnego użytku. Dlatego to import ma duże znaczenie w chińskiej gospodarce. Jest duża różnica pomiędzy polskim importem z Chin a polskim eksportem z Chin. Mamy przyrosty na poziomie kilkunastu procent w imporcie, za to eksport urósł w ciągu ostatnich kilku lat o 50 proc.

Duży wpływ na relacje polsko-chińskie ma inicjatywa "16+1", czyli współpraca między 16 państwami z byłego bloku komunistycznego będącymi teraz w Unii Europejskiej a Chinami.

newsrm.tv
Dowiedz się więcej na temat: współpraca polsko-chińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »