CPK szykuje rewolucję na kolei. Mają skorzystać mniejsze miasta

Spółka CPK, która ma budować w Polsce Koleje Dużych Prędkości (KDP), zapowiada, że superszybkie pociągi dotrą także do mniejszych miast - tych położonych przy tzw. igreku, czyli linii KDP, która ma biec od Warszawy poprzez Łódź do Poznania i Wrocławia - pisze "Rzeczpospolita". Są już przygotowywane plany połączeń infrastruktury KDP z takimi miastami, jak Kalisz, Sieradz czy Pleszew.

Superszybkie pociągi jadące z Warszawy przez Łódź do Poznania i Wrocławia mają poruszać się po torach z prędkością 320 km/h. Jak pisze "Rzeczpospolita", będą one mogły zarówno omijać mniejsze miasta, zapewniając krótszy czas przejazdu pomiędzy aglomeracjami, ale też do nich zjechać, by następnie wrócić na linię KDP.

CPK chce umożliwić średnim miastom dostęp do KDP

Kilka miejscowości zyska wręcz przystanki na linii KDP. Według "Rz", zaplanowano je w Brzezinach na trasie Warszawa-Łódź, w Nowym Mieście nad Wartą na odcinku Pleszew-Poznań, w Wodzieradach między Łodzią a Sieradzem i w Czajkowie na odcinku Sieradz-Kępno.

Reklama

Co istotne, pociągi będą miały techniczną możliwość zatrzymania się na każdej z tych stacji, ale nie będą musiały tego robić - o tym, czy zjadą do wspomnianych miejscowości, zdecyduje przewoźnik obsługujący daną trasę.

Z kolei dojazd pociągów do miast położonych w pobliżu linii KDP będzie możliwy dzięki budowie łącznic.

Jak powiedział dziennikowi prezes spółki CPK Filip Czernicki, proponowane rozwiązanie oparte jest na modelach KDP w zachodniej Europie, a lokalne stacje będą dzięki temu mogły stać się przesiadkowymi hubami, pozwalającymi podróżnym zmienić ekspres na pociąg regionalny, autobus czy prywatny samochód.

Superszybkie pociągi dla Kalisza czy Sieradza? Tak, pod warunkiem opłacalności

Należy jednak pamiętać, że o tym, czy i w jakim stopniu mniejsze miasta położone przy linii KDP będą mogły z niej korzystać, zdecydują względy czysto komercyjne - zaznacza "Rzeczpospolita". Konkretne rozwiązania połączeniowe muszą się po prostu opłacać.

"Spółka CPK obecnie projektuje, a docelowo wybuduje nową infrastrukturę kolejową, stwarzając dogodne warunki do prowadzenia ruchu. Ale to, ile pociągów pasażerskich będzie zatrzymywać się w Sieradzu czy Kaliszu, będzie zależało od organizatorów transportu i od decyzji komercyjnych podejmowanych przez przewoźników pasażerskich" - powiedział "Rz" pełnomocnik rządu ds. CPK Maciej Lasek.

Przewoźnik PKP InterCity, poproszony przez "Rzeczpospolitą" o komentarz w sprawie, nie chciał ustosunkować się do planów spółki CPK, wskazując na odległą perspektywę czasową mających dopiero powstać rozwiązań. 

Tymczasem eksperci, m.in. cytowany przez "Rz" prezes Fundacji ProKolej Jakub Majewski, wskazują, że - aby dobrze pełnić swoją rolę - Kolej Dużych Prędkości siłą rzeczy musi charakteryzować ograniczona liczba zatrzymań pociągów na przystankach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kolej | CPK | Kolej Dużych Prędkości | Kalisz | Sieradz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »