Czarne chmury nad europejską gospodarką
Komisja Europejska i Europejski Bank Centralny stoją przed kwadratura koła: jak pogodzić interesy krajów o nadmiernym zadłużeniu i wysokich deficytach z interesami tych państw, których zadłużenie maleje, gdyż cieszą się znacznymi nadwyżkami budżetowymi?
Gospodarka europejska okazuje się zakładnikiem sporu handlowego między USA a Chinami, a wprowadzane bariery i taryfy celne dotykają szczególnie mocno nastawione na eksport Niemcy. Produkcja przemysłowa u naszych zachodnich sąsiadów kurczy się od przeszło roku, a cała gospodarka balansuje z kwartału na kwartał na krawędzi technicznej recesji. Nikły wzrost podtrzymuje wciąż wysoki popyt wewnętrzny przy rekordowo niskiej stopie bezrobocia, rosnących wynagrodzeniach oraz wydatkach socjalnych. Jednak ogłoszone i wprowadzane ciecia w zatrudnieniu w tak szacownych firmach jak Daimler Benz, Deutsche Bank czy Commerzbank z pewnością negatywnie wpłyną na nastroje konsumentów stawiając kondycję gospodarki w średnim okresie pod dużym znakiem zapytania na progu 2020 roku. A przecież Niemcy jako największa gospodarka były dotąd motorem wzrostu w UE i strefie euro, a także gwarantem stabilności finansowej w obliczu kolejnych kryzysów we Wspólnocie.
W bez porównania gorszej sytuacji znajdują się Włochy, trzecia gospodarka strefy euro, również balansująca na krawędzi recesji, gdyż stopa bezrobocia w tym kraju pozostaje na wysokim poziomie - 9,9 proc., a dług publiczny rośnie sięgając astronomicznej wartości 136,8 proc. w stosunku do PKB. Francja i Hiszpania, tj. druga i czwarta gospodarka strefy euro mogą pochwalić się nieco wyższym wzrostem PKB na poziomie odpowiednio... 0,3 i 0,4 proc. (sic!) w trzecim kwartale 2019 roku. Jednak oba kraje w listopadzie 2019 roku otrzymały ostrzeżenie od Komisji Europejskiej ze względu na nadmierny stan zadłużenia - blisko 100 proc. PKB oraz naruszanie reguł wydatkowych obowiązujących w Unii! Kłopoty gospodarcze potęgują niepewność związana z brexitem, tj. wyjściem Wielkiej Brytanii z UE, ale też niezwykle dynamiczne zmiany na scenie politycznej w kluczowych państwach strefy euro.
W UE trwa polityczna zmiana warty, czego najlepszym przykładem są znowu Niemcy. Niedawne wybory w Turyngii przyniosły zwycięstwo lewicowej Die Linke i prawicowej AfD. CDU i SPD zadowoliły się trzecią i czwartą pozycją, choć tworzą przecież koalicję rządzącą w całym kraju! Złe wyniki w lokalnych wyborach wróżą w dwójnasób źle politycznej przyszłości koalicjantów i samej koalicji. W SDP w listopadzie 2019 roku następują zmiany na szczycie partii, a wewnętrzne wybory wyłaniają kolegialne przywództwo składające z dwojga współprzewodniczących... W Niemczech dojdzie najprawdopodobniej do przedterminowych wyborów już na początku 2020 roku, przy czym SPD wróci do swych lewicowych korzeni stając naprzeciw postkomunistom z Die Linke, a CDU spróbuje odbudować poparcie na prawicy w kontrze do AfD. We Włoszech sytuacja na scenie politycznej pozostaje równie chwiejna, a odłożone w czasie przedterminowe wybory mogą stać się faktem, jeśli dojdzie do pogorszenia sytuacja gospodarcza, czy też kolejnego sporu o krajowy budżet z KE. Do władzy już w roli premiera wróciłby najprawdopodobniej Matteo Salvini i jego Liga Włoska.
Niestabilna scena i napięcia polityczne naznaczają sytuację w wiele innych krajach UE. Trudno wykluczyć swoistą "wiosnę ludów" na drodze demokratycznych wyborów, jeśli tylko Niemcy dadzą przykład za którym podążą inne kraje... Wyjątek stanowi region Europy Centralnej, gdzie wobec dobrej sytuacji na rynku pracy i znacznego wzrostu gospodarczego, rządy w krajach jak Polska i Węgry cieszą się wyjątkowo wysokim i niezachwianym poparciem społecznym.
W ciągu zaledwie miesiąca, bo w listopadzie 2019 doszło do zmian na wszystkich kluczowych stanowiskach w Unii Europejskiej. Stery w Komisji Europejskiej objęła Niemka Ursula von der Leyen. Na stanowisko prezesa Europejskiego Banku Centralnego powołano Francuzkę Christine Lagarde, a na fotelu przewodniczącym Rady Europejskiej zasiadł Belg Charles Michel. Optymizmem napawa zdolność elit europejskich do wypracowania kompromisu wobec wyzwań jakie stoją przed politykami w 2020 roku. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że zarówno przy wyborze Ursula von der Leyen jak i Charlesa Michela kluczowe rolę odegrali polscy przedstawiciel w unijnych gremiach, a jedną z najważniejszych tek, tj. komisarza ds. rolnictwa objął Polak Janusz Wojciechowski, który w swym programie postawił na wyrównanie dopłat dla rolników z różnych krajów Wspólnoty. Już pierwsze przemówienia Lagarde i von der Leyen zarysowały pewne różnice.
Szefowa ECB wezwała do większych wydatków fiskalnych wskazując na Niemcy. Z drugiej strony przewodnicząca KE musi zgodnie ze swym mandatem dbać o dyscyplinę budżetową krajów nadmiernie zadłużonych jak Włochy, Hiszpania i Francja. Obie panie łączy jednak wspólny cel j - dokończenie projektu i ustanowienie unii bankowej, która miałaby gwarantować wypłaty depozytów z banków strefy euro w razie kryzysu finansowego. Obie też zdają się gorącymi zwolenniczkami odnawialnych źródeł energii. Jak to bywa w życiu najlepsze nawet plany i obietnice wyborcze często koryguje życie, jednak interakcja i współpraca między KE i ECB może wyznaczać przyszłość strefy euro i całej UE.
29 listopada 2019 r. Europejski Urząd Nadzoru Bankowego wydał raport, który nie tchnie optymizmem, przeciwnie, wskazuje na liczne zagrożenia na progu 2020 roku dla banków działających w Unii Europejskiej. I choć do czerwca 2019 aktywa nadzorowanych banków wzrosły w ciągu roku o 3 proc. po raz pierwszy od kryzysu finansowego w 2009 roku, to jednak według EUNB banki mogą podejmować nadmierne ryzyko w środowisku ujemnych stóp procentowych w poszukiwaniu rentownych produktów i korporacyjnych zysków. Nadto, szczególnie w Niemczech w razie napięć bądź kryzysu zagrożona może się okazać baza depozytów, które odstraszają klientów ujemnym oprocentowaniem... Bundesbank twierdzi na podstawie danych zebranych z rynku, że 60 proc. przedsiębiorstw i 20 proc. klientów indywidualnych w Niemczech godzi z ujemnym oprocentowaniem jakim obciążone są środki złożone na kontach w lokalnych bankach!
EUNB wskazuje także na spadek rentowności banków wyrażonej jako zwrot na kapitale, który obniżył się w ostatnim roku z 7,2 do 7 proc., a dalsze spowolnienie w strefie euro może spowodować pogorszenie tego wskaźnika odstraszając potencjalnych inwestorów i akcjonariuszy. Jak zatem pogodzić interesy krajów o nadmiernym zadłużeniu i wysokich deficytach z interesami tych państw, których zadłużenie maleje, gdyż cieszą się znacznymi nadwyżkami budżetowymi? Christine Lagarde w swym pierwszym przemówieniu jako prezes ECB unikała tematów związanych z polityką monetarną, choć gdy starała się o to stanowisko zapowiadała kontynuację działań podejmowanych przez swego poprzednika Włocha Mario Draghiego. ECB ogłosił w międzyczasie przegląd dotychczasowych programów, polityk i strategii.
W Unii trwa swoiste "vacatio legis" potrzebne do usankcjonowania nowych władz ustanowionych w KE, RE i EBC. Jednak już wkrótce politycy najpierw zmierzą się z wyzwaniem, które niesie z sobą brexit, by następnie podjąć próbę stworzenia budżetu, które skutecznie mogły by zapobiec spowolnieniu gospodarczemu. Przyświecać powinna im troska o całą Unię bez podziału na wiele prędkości integracji, "praworządne" i "niepraworządne" kraje, czy lepszych i gorszych obywateli. Pragmatyzm powinien zająć miejsce poprawności politycznej. Wszystkie państwa członkowskie muszą wziąć pod uwagę nierównowagi między południem i północą oraz między wschodem i zachodem Unii. Nie da się uciec od wyzwań związanych z konfliktami u granic Wspólnoty jak te na Ukrainie, Bliskim Wschodzie czy Afryce Północnej. Nie zniknie zagrożenie terrorystyczne czy problem nielegalnej migracji. Te wszystkie zadania wymagają nakładów finansowych. I właśnie dlatego budżet Unii powinien zostać znacznie zwiększony a nie zmniejszany. Ograniczenie nakładów na politykę spójności czy wspólną politykę rolną zabiłoby wzrost gospodarczy w Europie Centralnej niemal ostatnie źródło ożywienia gospodarczego równoważące skutki zawirowań w strefie euro. Z drugiej strony nakłady w tym regionie mogą przynieść największy zwrot na zainwestowanym kapitale jak wskazują doświadczenia ostatnich lat. EBC powinno rozważyć stworzenie narzędzi, by wspomóc wydatki inwestycyjne w całej Unii poprzez np. funduszu inwestycji infrastrukturalnych, telekomunikacyjnych i energetycznych wsparty o aktywa i rezerwy banku.
Rok 2020 okaże się niemal na pewno przełomowy w najnowszej historii UE. Jednym z głównych wyzwań jest zacieśnianie współpracy transatlantyckiej, podczas gdy kontestowanie roli NATO może prowadzić do utraty poczucia bezpieczeństwa obywateli i stanowi igranie z suwerennością zarówno poszczególnych państw jak i całej Unii.
Polska, po swym doświadczeniem skutecznej walce z mafiami VAT-owskimi i optymalizacją podatkową, może zaproponować państwom członkowskim podobną drogę przezwyciężenia trudności finansowych. Ostatnie dane Komisji Europejskiej wskazują, że luka w podatku VAT sięga niebagatelnej kwoty 150 miliardów euro w skali roku i całej Unii. Ograniczenie przyniosłoby do wspólnego budżetu dodatkowo dziesiątki miliardów euro rocznie... Należy tylko chcieć, by sięgnąć po te środki.
Jerzy Bielewicz