Czego możemy się spodziewać w 2009 r.?

Kryzys na rynkach finansowych największe żniwo zebrał właśnie wśród inwestorów giełdowych. Najważniejsze światowe indeksy potraciły ponad 50 procent. Spółki o wieloletniej tradycji upadły (Lehman Brothers) bądź zostały przejęte przez państwo (AIG), co oznaczało pogrom akcjonariuszy tych spółek i straty przekraczające 95 procent.

Kryzys na rynkach finansowych największe żniwo zebrał właśnie wśród inwestorów giełdowych. Najważniejsze światowe indeksy potraciły ponad 50 procent. Spółki o wieloletniej tradycji upadły (Lehman Brothers) bądź zostały przejęte przez państwo (AIG), co oznaczało pogrom akcjonariuszy tych spółek i straty przekraczające 95 procent.

Na naszym rynku mimo, że przedsiębiorstwa nie odczuły jeszcze bezpośrednio skutków kryzysu wcale nie było lepiej. Najgorzej spisał się sektor deweloperski i surowcowy. Indeks WIG-Deweloperzy w ciągu roku stracił 70 procent, co jest konsekwencją kłopotów rynku finansowego. A spółki zależne od surowców i chemii wygenerowały straty rzędu 60 procent. Miniony rok pokazał, że niebezpieczeństwo 80 procentowych spadków nie dotyczy tylko małych i niepewnych spółek, ale również takich giełdowych gigantów jak KGHM. Korekta, która miała miejsce na rynku surowcowym pogrążyła i ten największy konglomerat miedziowy w Europie.

Reklama

W roku 2009 obecne zawirowania nie skończą się wraz z powiedzeniem nowego kalendarza na ścianie. W pierwszej połowie również często będziemy obserwować znaczne wahania notowań na rynkach, jednak co najmniej druga połowa powinna przynieść zadowalające wyniki z inwestycji giełdowych.

Dlatego też po 50 procentowej przecenie można już szukać ciekawych okazji inwestycji. Regularne i selektywne zakupy polskich akcji w pierwszej połowie 2009 powinny dać dobre podstawy do wzrostu wartości inwestycji w roku przyszłym i kolejnym. Jednocześnie przy narastającej presji na obniżki stóp procentowych w obawie o spowolnienie gospodarcze warto zainteresować się polskimi obligacjami długoterminowymi (np. dziesięcioletnimi). Równoważnym posunięciem dla mniej doświadczonych inwestorów może być zakup funduszy obligacyjnych, choć w ich portfelach przeważają obligacje o stałym oprocentowaniu, co nie pozwoli na tak duże zyski, jednak będzie dobrym zastępnikiem. Najbardziej konserwatywni inwestorzy powinni spieszyć się z zakładaniem lokat. Takie okazje jak oprocentowanie 6-miesięcznej lokaty na 10 procent w skali roku w nadchodzącym roku nie będzie mieć już miejsca.

Paweł Cymcyk

Analityk

A-Z Finanse

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: procent | spodziewać
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »