Czeka nas mniej o 800 ton

Za przekroczenie w 2007 roku kwot połowowych na Bałtyku Wschodnim, polscy rybacy w ciągu następnych 4 lat wyłowią o 8 tys. ton dorsza mniej. W 2008 r. limit połowu został zmniejszony o 800 ton.

Za przekroczenie w 2007 roku kwot połowowych  na Bałtyku Wschodnim, polscy rybacy w ciągu następnych 4 lat  wyłowią o 8 tys. ton dorsza mniej. W 2008 r. limit połowu został  zmniejszony o 800 ton.

Takie są główne elementy ujawnionego przez polskie źródła w Brukseli wstępnego porozumienia między Polską a Komisją Europejską. Porozumienie - w formie rozporządzenia KE - będzie musiała jeszcze zaaprobować rada ministrów rybołówstwa UE, najprawdopodobniej w kwietniu. "Na razie nie ma sygnałów, by jakiś kraj był przeciw" - powiedziały źródła.

KE twierdzi, że polscy rybacy już w pierwszym kwartale ubiegłego roku przekroczyli o 8 tys. ton przyznany Polsce na 2007 rok limit połowowy, który wynosił 10,8 tys. ton dorsza. Dlatego KE zmuszona była wydać zakaz połowów do końca ubiegłego roku.

Reklama

Zgodnie z porozumieniem między Polską a KE, nadwyżkę Polska spłaci w ciągu czterech lat: w 2008 r. - 10 proc. przekroczenia, a w kolejnych trzech latach po 30 proc., licząc z 8 tys. ton przekroczenia.

To oznacza, że tegoroczna kwota połowowa dorszy dla polskich rybaków na Bałtyku Wschodnim, która wynosi 10,25 tys. ton, jest mniejsza o 800 ton. W kolejnych trzech latach przyznane Polsce kwoty będą mniejsze w każdym roku o 2,4 tys. ton.

Polskie źródła zapewniały, że porozumienie jest korzystne dla Polski, gdyż KE poszła na ustępstwa.

Przekonywały, że zgodnie z unijnym prawem KE musiała zmniejszyć kwoty w kolejnych latach o wyłowioną nadwyżkę. Ale po pierwsze - mogła zażądać dodatkowej kary - zmniejszenia kwoty o 40 proc. ponad nadwyżkę. Po drugie - mogła wymagać, by nadwyżka została spłacona w ciągu jednego roku, a nie była rozłożona na raty.

Wprowadzając w lipcu ub.r. zakaz połowów dorsza, KE opierała się na wynikach przeprowadzonej na początku roku przez unijnych inspektorów kontroli polskich portów dorszowych.

Na początku października polski rząd zaskarżył rozporządzenie KE do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Natomiast pod koniec października KE otworzyła przeciwko Polsce postępowanie za łamanie zakazu połowów dorsza na Bałtyku Wschodnim - chodzi o 40 ujawnionych przez polskich i unijnych kontrolerów przypadków złamania zakazu przez rybaków, którzy złowili nieco ponad 15 ton dorsza z Bałtyku Wschodniego.

Na razie nie wiadomo, czy Polska wycofa w najbliższym czasie pozew z Trybunału. Najprawdopodobniej jednak stanie się to dopiero po zatwierdzeniu porozumienia przez Radę UE.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: rybacy | tonie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »