Czekają nas podwyżki cen żywności?
Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej spodziewa się, że w najbliższych miesiącach ceny żywności będą maleć ze względu na wzrost podaży produktów rolnych przy spadku popytu.
Słaba koniunktura powodowała, że producenci utrzymywali ceny na niskim poziomie. Teraz muszą je podnieść, a najbardziej zdrożeją m.in. soki, nabiał i mocne alkohole - informuje "Puls Biznesu". Spowolnienie gospodarcze nie skłaniało do zakupów, stąd sieci handlowe rozwinęły ofertę dyskontową, a producenci akceptowali niskie marże. Jednak cen żywności na tak niskim poziomie nie da się już utrzymać i w II połowie roku należy się spodziewać fali podwyżek - czytamy w gazecie. Powodem tego jest fakt, że poszły w górę koszty produkcji. Np. koncentrat pomarańczowy zdrożał w ostatnich miesiącach o kilkadziesiąt procent. Ponadto dużo niższe niż w ubiegłym roku będą zbiory niektórych owoców i warzyw.
Do końca roku o ok. 10-15 proc. mogą wzrosnąć ceny produktów mleczarskich, które dotąd - zdaniem ekspertów - z powodu kryzysu sprzedawane były po kosztach. Spodziewane są też podwyżki cen mocnych alkoholi czy też słodyczy na bazie kakao. Natomiast utrzymać się mają ceny cukru i wyrobów mięsnych.
Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej spodziewa się, że w najbliższych miesiącach ceny żywności będą maleć ze względu na wzrost podaży produktów rolnych przy spadku popytu. "Można przypuszczać, że w najbliższych miesiącach krajowe ceny żywności zmaleją. Sprzyjać temu będzie spodziewany wzrost podaży produktów roślinnych, mleka i mięsa wieprzowego, przy dalszej redukcji popytu wewnętrznego, co potwierdzają czerwcowe wyniki badań koniunktury konsumenckiej (prowadzonych przez GUS i NBP)" - napisano w comiesięcznym raporcie Instytutu.