Czesi jeżdżą po papierosy do Polski. Przyczyną rosnąca akcyza
Po wzroście akcyzy nasi południowi sąsiedzi jeżdżą po papierosy do Polski - donosi portal Lidove Noviny. W 2023 roku akcyza na wyroby tytoniowe w Czechach wzrosła o około 5 proc. Cena jednej paczki papierosów w stosunku do ubiegłego roku wzrosła już o pięć koron, a w ciągu roku wzrośnie o kolejne 3-5 koron.
Dziennikarze wyliczyli, że cena paczki papierosów w Czechach jest wyższa o blisko połowę niż w Polsce. Papierosy dołączyły więc do tych list zakupowych, które Czesi przygotowują, wybierając się do naszego kraju.
Paradoksalnie, zauważa portal LN, mimo wzrostu akcyzy, państwo zbiera z rynku mniej, niż się spodziewa.
W ubiegłym roku na przykład pobór akcyzy od wyrobów tytoniowych wzrósł o 3,1 mld koron rok do roku, do 59,35 mld koron, ale ostateczna kwota była o 3,3 mld koron niższa, niż zakładano przy tworzeniu budżetu.
Analizy Narodowego Instytutu Zdrowia dowodzą, że ani liczba palaczy, ani konsumpcja wyrobów tytoniowych nie zmniejsza się. - Przyczyna tego stanu rzeczy, i moim zdaniem dosłownie brutalna przyczyna, leży w różnicy między ceną papierosów w Czechach i w Polsce, gdzie Czesi kupują teraz papierosy za połowę ceny, jaką mają u siebie - powiedział portalowi LN Kamil Provazník, dyrektor finansowy na Europę Środkową w firmie tytoniowej Imperial Brands. Dodał z pewną przesadą: - Cała północ kraju pali polskie papierosy.
Ekonomista i doradca premiera Petra Fiali Sztiepan Krzeczek jest zdania, że za różnicą cen stoi nieudana, jego zdaniem, reforma akcyzy na wyroby tytoniowe z przełomu 2019 i 2020 roku, kiedy to państwo podniosło podatek o 13 koron na paczce.
Gwałtowny wzrost doprowadził wówczas z jednej strony do stopniowego wzrostu zakupów Czechów w Polsce, a z drugiej strony spowodował przyjazd Austriaków i Niemców w poszukiwaniu tańszych wyrobów tytoniowych. Ich udział w papierosowych zakupach wynosiło około jednej trzeciej.